Grecja w ciągu ostatnich 30 lat straciła około 250 kilometrów kwadratowych plaż w wyniku zmian klimatycznych, jak poinformował grecki ekspert Kostas Synolakis, specjalista ds. zagrożeń naturalnych. Synolakis ostrzega, że wraz z podnoszeniem się poziomu mórz, Grecja może spodziewać się dalszej utraty wybrzeży. Prognozy wskazują, że do 2050 roku poziom morza może wzrosnąć o kolejne 20–30 centymetrów, co może przesunąć linię brzegową nawet o 30 metrów, w zależności od nachylenia terenu.
Podnoszenie się poziomu morza stwarza nie tylko problemy środowiskowe, ale również gospodarcze. Plaże są fundamentem greckiej turystyki, jednego z głównych sektorów gospodarki, który przynosi krajowi znaczne dochody. Według Synolakisa, koszt zniszczenia terenów przybrzeżnych już teraz sięga 2,6 miliarda euro rocznie. Każdy metr kwadratowy plaży przynosi lokalnej gospodarce od 10 do 15 euro rocznie, co oznacza, że dalsza utrata wybrzeży może prowadzić do znacznych strat finansowych.
Synolakis odniósł się do plaży Kalyvia na Krecie, która zniknęła z powodu podnoszenia się poziomu morza i masowego wydobycia piasku w latach 50. XX wieku na potrzeby budowy lotniska w Souda. Podobne zagrożenie dotyczy plaży Platanias. Ekspert wyraził ubolewanie, że w przeszłości do ochrony plaż używano nieodpowiednich metod inżynieryjnych, które zamiast zapobiegać, pogłębiały erozję. Stosowane przez portowych inżynierów „twarde” projekty budowlane, opierające się na betonie i skałach, z czasem okazały się niszczycielskie dla środowiska przybrzeżnego.

Delos i zagrożenia dla dziedzictwa kulturowego Grecji
Zmiany klimatyczne mają również poważne konsekwencje dla dziedzictwa kulturowego Grecji. Wyspa Delos, położona w środku Cyklad, która w starożytności była uznawana za jedną z najświętszych wysp, stoi w obliczu coraz częstszych zalewów. Niedawne badania opublikowane w „Journal of Marine Science and Engineering” wskazują, że wybrzeże starożytnego miasta Delos doświadcza cofania się linii brzegowej i jest wystawione na działanie silnych wiatrów oraz fal. Najbardziej zagrożone są nisko położone obszary nadbrzeżne, gdzie znajdują się ruiny starożytnych budowli. Prognozy wskazują, że do 2150 roku poziom morza może wzrosnąć o 87 do 148 centymetrów, co znacznie zwiększy ryzyko dla tych obszarów.
Eksperci, w tym Synolakis, alarmują, że Grecja znajduje się obecnie w „strefie czerwonej”. Ochrona wybrzeży staje się pilną koniecznością, wymagającą nowoczesnych i przyjaznych środowisku metod stabilizacji, które będą w stanie przeciwdziałać erozji plażowej. Grecja musi też rozważyć alternatywne środki ochrony swoich plaż i dziedzictwa kulturowego, aby zminimalizować destrukcyjny wpływ zmian klimatycznych.