Pożary, które wybuchły tydzień temu na szerszym obszarze Arkadii w południowej Grecji, kontynuowały swoje niszczycielskie działania w środę wieczorem i w czwartek rano.
Największy problem pozostaje w okolicach Gortynii, gdzie duża liczba strażaków, zarówno z Grecji, jak i z zagranicy, nieustannie walczyła o powstrzymanie płomieni.
Ich wysiłki były w większości udane, ponieważ udało im się utrzymać płomień z dala od obszarów miejskich.
Na górze Mainalo zbudowano również duże przerwy przeciwpożarowe, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się płomieni na tamtejszym zalesionym obszarze.
Mainalo to najwyższa góra Półwyspu Peloponeskiego, osiągająca wysokość 1981 metrów. Tysiące mieszkańców okolicznych wsi i miasteczek nie spało w nocy, pomagając w pracy jednostek straży pożarnej, z których każdy starał się chronić swoją własność lub majątek sąsiadów.
Gdy tylko wzeszło słońce, zaczęły działać samoloty i helikoptery strażackie. Fakt, że helikoptery mogą pobierać wodę z pobliskiej rzeki Ladon, pozwala na wykonywanie wielu lotów w krótkim czasie.
Duża liczba załóg strażackich pozostaje w pogotowiu w pobliskiej jednostce regionalnej Elis (Ilia).
Mężczyźni i kobiety próbują powstrzymać ogień przed przekroczeniem granicy między Arkadią i Elis, co ponownie naraziłoby starożytną Olimpię na niebezpieczeństwo.
Strażacy stworzyli „strefę ochronną” jednostek pomiędzy gminami Starożytna Olimpia i Andritsaina – Krestena.
O godzinie 1:20 w czwartek rano na południowym przedmieściu Vari w Atenach wybuchł pożar. Pożar zaczął się od opuszczonej farmy.
Burmistrz Vari-Voula-Vouliagmeni Gregoris Constantellos powiedział greckiej telewizji Skai w czwartek rano, że z powodu bardzo silnych wiatrów pożar rozprzestrzenił się szybko i spalił prawie całe 15 akrów posiadłości.
W sumie sześć wozów strażackich i dziesięć dodatkowych pojazdów Obrony Cywilnej walczyło i zdołało powstrzymać pożar w ciągu nocy.
Gmina pozostaje teraz w stanie wysokiej gotowości, a dziesiątki ludzi patrolują okolicę.
Kolejny pożar wybuchł w nocy w Aspropyrgos w Attyce. Duża liczba strażaków zdołała powstrzymać pożar, zanim zdążył się powiększyć.
Przez kilka godzin ruch wzdłuż Attiki Odos i alei NATO był zabroniony ze względów bezpieczeństwa.
Dodatkowo, w środę późnym wieczorem w płomieniach stanęło sześć kolejnych lokalizacji w aglomeracji Mandra i Porto Germeno na zachód od Aten. Według urzędników pożary te miały miejsce z powodu piorunów.
Udało się ugasić płomienie we współpracy z 40 strażakami, 12 wozami strażackimi, 2 zespołami naziemnymi i dwoma helikopterami.
Na Półwyspie Chalcydyckim w północnej Grecji wybuchł pożar lasu.
Kolejny wybuch we wczesnych godzinach czwartkowych w regionie Fourka, Cassandra, na Półwyspie Chalcydyckim, najpopularniejszym turystycznym miejscu Macedonii Środkowej i północnej Grecji.
