Branża wynajmu samochodów w Grecji szykuje się na kolejny intensywny sezon, napędzany dynamicznym wzrostem turystyki. Według prognoz, popyt na usługi krótkoterminowego wynajmu pozostanie wysoki, jednak zwiększona liczba dostępnych pojazdów może doprowadzić do spadku średnich cen – co będzie korzystne dla konsumentów, ale mniej opłacalne dla firm.
Rozwój rynku obserwowany jest szczególnie w popularnych europejskich destynacjach i metropoliach, gdzie wzrost liczby podróży zarówno turystycznych, jak i biznesowych, a także zmniejszenie sezonowości, przekładają się na rosnące zapotrzebowanie na wynajem pojazdów. Istotny wpływ miało również odbudowanie łańcucha dostaw, co umożliwiło producentom ponowne ukierunkowanie oferty na klientów flot krótkoterminowych.
Motodynamics – operator marki Sixt w Grecji – wskazuje, że konkurencja w sezonie letnim będzie wyjątkowo silna. Firma zamierza utrzymać swoją pozycję, stawiając na rozwój usług w segmencie premium. W minionym roku przychody Motodynamics z wynajmu pojazdów osiągnęły 47,1 mln euro, co oznacza wzrost o 12% w porównaniu do 41,64 mln euro rok wcześniej.
Autohellas, kolejny duży gracz na rynku, potwierdza spadek średnich cen wynajmu – trend zauważalny już od 2024 roku. Pomimo ostrożnej polityki wielu firm na świecie w zakresie powiększania flot, Grecja może stanowić wyjątek. Spodziewany wzrost liczby turystów o 5–7% skłania firmy do dalszego zwiększania dostępnych pojazdów, co może przełożyć się na 8–10% wzrost całego sektora.
Warto zaznaczyć, że udział samochodów elektrycznych w nowych rejestracjach flot wynajmu pozostaje niski. Przyczyną jest m.in. niepewność klientów wobec zasięgu i infrastruktury ładowania oraz ogólna nieznajomość elektromobilności.
Wszystko wskazuje na to, że grecki rynek wynajmu aut wejdzie w sezon 2025 z dużą dynamiką – z jednej strony napędzany przez turystów, z drugiej stymulowany przez ostrą rywalizację cenową i konieczność dostosowania się do zmieniających się oczekiwań klientów.
