W Grecji sprawy sądowe ciągną się nawet po kilkadziesiąt lat. Bank Światowy zalicza ten kraj do najgorszych pod względem czasu oczekiwania na wyrok wymiaru sprawiedliwości. Wpływa to negatywnie na postrzeganie praworządności i na grecką gospodarkę.
Jedna ze spraw trwała w greckich sądach 34 lata. Nie jest to wyjątek. Wiele procesów ciągnie się latami i nie dochodzi do zakończenia sprawy czy to z powodu śmierci którejś ze stron, czy też dlatego, że przedmiot sporu traci w końcu na wartości. Opóźnienia są tak duże, że zniechęca to Greków do szukania w sądach sprawiedliwości. Zdaniem specjalistów, jest też jedną z głównych przyczyn niechęci do inwestowania w Grecji.
Nakis – pracownik greckiego Ministerstwa Sprawiedliwości – przyznał w rozmowie z Polskim Radiem, że procesy sądowe w jego kraju są znacznie bardziej przewlekłe niż wynosi średnia europejska. „Dochodzą do dziesięciu lat, w poważnych przypadkach do dwudziestu” – powiedział Nakis. „Jest bardzo dużo podań o przełożenie spraw. Prawnicy i sędziowie bardziej zajmują się właśnie tym niż zakończeniem procesu” – dodał pracownik greckiego ministerstwa.
IAR/Beata Kukiel-Vraila/Ateny/em/dabr