Po tym, jak meduza świecąca, której oparzenie powoduje bolesne, ale nie śmiertelne obrażenia, zaczęła dawać o sobie znać na greckich kąpieliskach na początku tego lata, w wodach pojawiła się również meduza śródziemnomorska (Cotylorhiza tuberculata) – jej obecność zarejestrowana została w środę w cieśninie Evripos, w pobliżu miasta Chalkida na Evii.
„Nie jesteśmy zaskoczeni tym widokiem” – wyjaśnił Kathimerini Christos Taklis, biolog morski i kierownik greckiego obserwatorium bioróżnorodności.
„Liczebność meduzy śródziemnomorskiej (Cotylorhiza tuberculata) rośnie co roku o tej porze, od końca lipca do końca września” – dodał, zapewniając, że gatunek ten jest całkowicie nieszkodliwy, a jego oparzenie nie ma prawie żadnego wpływu na ludzki organizm.
Gatunek ten można znaleźć w wielu obszarach Morza Śródziemnego, a także w wodach Morza Egejskiego i Adriatyku.
„Meduza śródziemnomorska żyje tylko w czystych wodach, zjada plankton i chroni małe ryby, które gniazdują w jej mackach” – powiedział Taklis.
„Jej pojawienie się w Chalkidzie wcale nie jest związane z pojawieniem się meduzy świecącej w ostatnim czasie” – podkreślił, przewidując, że w nadchodzących tygodniach „roje” meduz śródziemnomorskich będzie można spotkać także w innych częściach Grecji.
Liczba meduz świecących uległa jednak znacznemu zmniejszeniu.
„Zwłaszcza na Morzu Egejskim odnotowania jej obecności są bardzo nieliczne” – zauważył.
opr. Natalia Zientek