Nie wiadomo, ile pieniędzy PLL LOT przeznaczy na wypłaty dla odchodzących ze spółki pracowników. Decyzje te będą znane ostatecznie po zakończeniu procesu konsultacji ze stroną społeczną w PLL LOT – poinformował na wczorajszym posiedzeniu komisji infrastruktury Rafał Baniak, wiceminister Skarbu Państwa.
Jednocześnie zapewnił on, że nie będzie takiej sytuacji, w której spółka rozstawałaby się ze swoimi pracownikami bez zapewnienia odpowiednich środków finansowych. Proces ten będzie przez Ministerstwo Skarbu Państwa wyraźnie kontrolowany.
Program dobrowolnych odejść został wprowadzony w spółce od 15 stycznia. 24 stycznia zakończono jego pierwszą fazę. W sumie chęć skorzystania z niego zadeklarowało 130 pracowników. 18 osób złożyło wnioski o wypłatę rekompensaty przedemerytalnej. 7 lutego zarząd LOT podjął uchwałę o wszczęciu procedury zwolnień grupowych.
W sumie procedurą zwolnień grupowych objętych zostanie około 500 pracowników.
Zmniejszenie zatrudnienia w firmie to tylko jeden z elementów złożonego procesu restrukturyzacji firmy. Koszty osobowe u polskiego przewoźnika nie są najwyższe w relacji do innych podmiotów działających w sektorze – dodał Baniak.
Na koniec 2012 roku spółka zatrudniała 2063 osoby, w tym 413 pilotów, 642 pracowników personelu pokładowego. 855 osób pracowało w kraju, 153 – za granicą.
Jak wynika z informacji przekazanych posłom sejmowej Komisji Skarbu Państwa, za ubiegły rok PLL LOT odnotowały stratę w wysokości 157,1 mln zł netto. Na działalności podstawowej linia straciła około 115 mln zł. Koszty przewoźnika z powodu uziemienia Dreamlinerów to 8 mln zł.
Według resortu głównym powodem wygenerowanych przez spółkę wyników finansowych stanowiły wysokie koszty paliwa. To największa pozycja kosztotwórcza u przewoźników lotniczych w Europie.