Kryzys mieszkaniowy w Grecji osiągnął krytyczny poziom, a ceny wynajmu w Attyce wzrosły w ostatnich latach nawet o 100%. Lawinowy wzrost kosztów mieszkania dotyka nie tylko osoby o niskich dochodach, ale również klasę średnią, dla której znalezienie przystępnego cenowo lokum staje się coraz trudniejsze.
Ceny najmu rosną szybciej niż inflacja
Według danych Krajowego Urzędu Statystycznego w grudniu 2024 roku ceny wynajmu wzrosły o 8,5% rok do roku, co jest ponad trzykrotnie wyższym wynikiem niż średnia stopa inflacji (2,6%). Eksperci ostrzegają, że szczyt podwyżek jeszcze nie nastąpił, mimo rządowych działań, takich jak regulacje dotyczące najmu krótkoterminowego, zmiany w programie „Złotej Wizy” oraz ulgi podatkowe dla właścicieli pustostanów.
Popyt na mieszkania rośnie, a wynagrodzenia nie nadążają
„Brak możliwości zakupu własnego mieszkania napędza popyt na wynajem” – mówi Lefteris Potamianos, prezes Stowarzyszenia Pośredników Nieruchomości Attyki. Zwraca uwagę, że choć zapotrzebowanie wciąż rośnie, ceny wynajmu wkrótce osiągną poziom, który wymusi interwencję państwa.
Porównanie wzrostu czynszów ze wzrostem dochodów w ostatnich ośmiu latach pokazuje skalę problemu. W latach 2017–2024 ceny najmu mieszkań o powierzchni 80–100 m² w Attyce wzrosły od 21,1% do 100%, przy czym większość dzielnic odnotowała podwyżki rzędu 45–80%. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja w Salonikach, gdzie ceny wzrosły nawet o 100%.
Wynagrodzenia nie nadążają za rosnącymi czynszami. W 2017 roku średnia pensja netto wynosiła 864 euro, a w 2024 roku wzrosła do 1 073 euro – co oznacza wzrost o 31%, znacznie poniżej dynamiki wzrostu kosztów najmu. Minimalne wynagrodzenie wzrosło z 683,76 euro do 968,33 euro (+41,6%), ale to wciąż za mało, by złagodzić skutki gwałtownej podwyżki czynszów.
Największe podwyżki w poszczególnych dzielnicach
Podwyżki cen najmu dotknęły zarówno prestiżowe lokalizacje, jak i tradycyjnie przystępne cenowo dzielnice. Wzrosty czynszów w ciągu ostatnich ośmiu lat wyniosły:
- 100% w Kolonaki
- 89% w Pireusie
- 87,5% w Nikaia
- 78% w Kolonos
- 70% w Kallithea i Gkyzi
- 67% w Pagkrati
Jednocześnie podaż mieszkań na wynajem pozostaje krytycznie niska. W samej Attyce na jednej z głównych platform ogłoszeniowych dostępnych było jedynie 1 755 mieszkań o powierzchni 80–100 m², nawet przy maksymalnym budżecie 1 000 euro miesięcznie.
Pustostany i narastające trudności najemców
Jednym z głównych czynników napędzających wzrost czynszów jest duża liczba pustostanów pozostających poza rynkiem najmu. Według spisu powszechnego ELSTAT z 2021 roku w Attyce znajduje się 255 300 pustych mieszkań, a w całej Grecji niemal 800 000. Wiele z nich jest własnością banków lub inwestorów, którzy celowo wstrzymują ich sprzedaż i wynajem.
Grecja ma obecnie najwyższy wskaźnik trudności w opłacaniu czynszu w całej Unii Europejskiej. Według danych Eurostatu z 2023 roku 26,1% greckich gospodarstw domowych ma problem z regulowaniem opłat za mieszkanie, podczas gdy we Francji odsetek ten wynosi 24,1%, a w Hiszpanii 17,2%.
Dodatkowym obciążeniem są wysokie koszty eksploatacyjne. Wiele rodzin zmuszonych jest do zamieszkiwania w starszych, nieefektywnych energetycznie budynkach, co wiąże się z wyższymi rachunkami za ogrzewanie i klimatyzację.
Presja na rząd w sprawie wprowadzenia skutecznej polityki mieszkaniowej rośnie. Jeśli ceny wynajmu będą nadal rosły w tak szybkim tempie, kryzys mieszkaniowy może wymknąć się spod kontroli, prowadząc do dalszego pogorszenia sytuacji ekonomicznej wielu greckich rodzin.