W Grecji ogromne kolejki przed zakładami dostarczającymi wodę i prąd. Zapowiedziano bowiem, że prąd i woda zostanie odcięta tym Grekom, którzy nie uregulują swoich płatności. Termin spłaty lub regulacji zadłużenia, miał minąć jutro, ale został na masowe prośby klientów przedłużony do końca października.
Z płatnościami wobec każdego z tych przedsiębiorstw, zalega około 1,5 mln Greków.
Dłużnicy mogą rozłożyć dług na 36 rat, z minimalną spłatą dwudziestu euro miesięcznie i pod warunkiem natychmiastowej wpłaty pierwszej raty. Do końca sierpnia na taką regulację zdecydowało się około 350 tysięcy dłużników zakładów energetycznych.
W większości były to osoby z wysokim zadłużeniem, przekraczającym niekiedy kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt tysięcy euro. Z kolei klienci z małymi długami, poniżej 500 euro, wstrzymywali się z ich spłatą do ostatniej chwili, sądząc, że zakłady energetyczne nie będą zajmować się takimi kwotami.
Jak oświadczyły władze przedsiębiorstwa suma tych zaległości to jednak 146 mln euro. W zakładach wodociągów i energetycznych przez ostatnich kilka dni były ogromne kolejki, dlatego zdecydowały się one na przedłużenie terminu regulacji długów. Władze przedsiębiorstw zapowiadają, że prąd lub woda będą odcinane osobom, które zalegają z opłatami dłużej niż dwa lata i nie zdecydowały się na regulację długów.
Grecki parlament przyjął kolejne reformy
We wtorek grecki parlament przegłosował kolejne reformy oszczędnościowe. Za ich przyjęciem było 152 deputowanych rządzącej koalicji Syriza-Niezależni Grecy. Opozycja była im przeciwna. Przyjęcie reform było warunkiem przekazania Atenom 2,8 mld euro z ostatniego pakietu kredytowego dla Grecji. To druga część transzy zatwierdzona przez Eurogrupę dla Aten w maju.
Ten pakiet reform wprowadza m.in. zmiany w systemie energetycznym, znosi ulgi podatkowe dla młodych osób, które dopiero zaczynają działać w swoim zawodzie, jak lekarze, prawnicy czy farmaceuci, i przyśpiesza prywatyzację majątku narodowego Grecji.
Do greckiego funduszu prywatyzacyjnego przechodzą bowiem kolejne państwowe przedsiębiorstwa – w tym wodociągi, zakłady energetyczne i ateńskie metro. Ta ostatnia decyzja wywołała duży sprzeciw społeczeństwa. Podczas debaty i głosowania nad przyjęciem reform trwała przed greckim parlamentem demonstracja, którą zorganizowały największe związki zawodowe sektora państwowego i ruch „Pame” sprzeciwiający się polityce Unii Europejskiej.
Organizatorzy protestu twierdzą, że mowa o największej wyprzedaży majątku narodowego w historii Grecji.
IAR/Beata Kukiel-Vraila/Ateny/mg/nyg