W środę, 8 stycznia br. w Megaro Musikis odbyła się uroczysta inauguracja greckiego przewodnictwa w Unii Europejskiej. Jest to piąta unijna prezydencja Grecji, odkąd w 1981 roku, jako dziesiąty kraj, przystąpiła do Wspólnoty Europejskiej.
Będzie to przewodnictwo na miarę czasów. Tanie. Grecki rząd zamierzaa na nie wydać 50 milionów euro, prawie dwukrotnie mniej niż Polska i niemal czterokrotnie mniej niż Francja. Grecy nie zamierzają też zwiększać obsady swojego przedstawicielstwa w Brukseli. Pracować będzie ta sama załoga 130 osób, która reprezentuje na co dzień greckie interesy w stolicy UE. Mimo to premier Antonis Samaras zapewnia, że to będzie prezydencja możliwości a nie kryzysowa i dodaje – „Greckie przewodnictwo będzie udane”.
Głównym priorytetem programu greckiej prezydencji ma być:
- Dalsza walka o wzrost gospodarczy i zwiększenie zatrudnienia, a także kontynuacja prac nad unią bankową, która ma wzmocnić odporność sektora finansowego na kryzysy.
- Promowanie polityki imigracyjnej, czyli jak skutecznie, ale z pełnym poszanowaniem prawa, kontrolować granice zewnętrzne Unii.
- Przedefiniowanie i wznowienie unijnej polityki morskiej.
Część tematów jest szczególnie ważna dla południowych państw członkowskich UE, zwłaszcza, że po Grecji unijne stery przejmą w lipcu Włochy.
Przewodnictwo Greków w Radzie UE przypada na czas kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się pod koniec maja, co oznacza to, że na realizację swoich celów będzie miała ona mniej czasu niż inne kraje.
Oficjalna strona internetowa greckiej prezydencji
