Strona głównaKulturaKarty historiiReymont: pisarz, który słyszał puls polskiej ziemi

Reymont: pisarz, który słyszał puls polskiej ziemi

7 maja 2025 roku mija dokładnie sto lat od śmierci Władysława Reymonta – noblisty, kronikarza polskiej wsi i jednego z najważniejszych twórców literatury XX wieku. Jego „Chłopi” to nie tylko epicka opowieść o życiu wsi, ale i literacki pomnik rytmu natury, ludzkich namiętności i społecznych przemian. Reymont nie był jednak tylko pisarzem jednej książki – był artystą pełnym pasji, buntownikiem z nieoczywistym życiorysem, który zawierał więcej zakrętów niż spokojnych dróg.

Choć często kojarzony głównie z Lipcami i postacią Macieja Boryny, Reymont był pisarzem uniwersalnym – wrażliwym na zmiany epoki, krytycznym wobec społeczeństwa i nieustannie poszukującym prawdy o człowieku. Jego dorobek, choć osadzony w realiach sprzed ponad stu lat, wciąż zaskakuje świeżością obserwacji i literacką siłą.

W setną rocznicę śmierci warto więc spojrzeć na Reymonta nie tylko jak na autora szkolnej lektury, lecz jak na artystę, który usłyszał puls polskiej ziemi i potrafił zamienić go w uniwersalną opowieść o człowieku. Czy jego twórczość może przemawiać także dziś? I jak wiele mówi nam o społeczeństwie, którego ślady wciąż nosimy w sobie?

Początki: od krawieckiej igły do pióra

Władysław Stanisław Reymont przyszedł na świat 7 maja 1867 roku w Kobielach Wielkich, w rodzinie silnie związanej z kościołem. Ojciec – Józef Rejment – był organistą i parafialnym sekretarzem, matka – Antonina z Kupczyńskich – miała bliskie powiązania z lokalnym duchowieństwem. Choć urodził się jako Rejment, już jako młody mężczyzna zaczął podpisywać się nazwiskiem Reymont. Powody tej zmiany nie są do końca jasne – być może kryły się za nią napięcia rodzinne albo literacka potrzeba niezależności.

Dzieciństwo spędził w Tuszynie pod Łodzią – miasteczku, które z czasem przekształcił w literacki Tymów, znany z kart „Chłopów”. Nie był orłem w szkole, a jego ojciec – człowiek ambitny i oczytany – widział dla syna przyszłość w muzyce. Młody Reymont jednak nie podzielał tych planów. Surowa dyscyplina i brak pasji do nut szybko zniechęciły go do tej ścieżki.

Reymont
Fragment notatek Władysława Stanisława Reymonta do powieści „Bunt”, 1867-1925, fot. Biblioteka Narodowa Polona

W wieku trzynastu lat trafił do warsztatu krawieckiego, ale i ta droga okazała się ślepą uliczką. Handel, kolejne kursy, dorywcze zajęcia – wszystko to podejmował z nadzieją, że gdzieś po drodze odnajdzie swoje miejsce. Lata młodości upływały mu więc na nieustannym poszukiwaniu – nie tyle zawodu, co samego siebie.

Droga do literackiej sławy

Początki literackiej kariery Władysława Reymonta były skromne i pozbawione fajerwerków. Jako młody urzędnik kolejowy w Rogowie pisał wiersze i zapiski z codzienności – z potrzeby serca, ale też z pragnienia wyrwania się z monotonii zawodowego życia. Otoczenie traktowało jego ambicje z pobłażaniem, niekiedy z szyderstwem. A jednak właśnie te pierwsze próby stały się fundamentem późniejszego sukcesu.

Przełom nastąpił w 1892 roku, gdy jego nowela „Śmierć” ukazała się na łamach warszawskiego Głosu. Zaskoczony własnym debiutem, Reymont poczuł, że jego głos może wybrzmieć szerzej. Kolejne teksty publikowane w krakowskiej Myśli dodały mu odwagi – wkrótce porzucił dotychczasowe życie i przeniósł się do Warszawy, gdzie całkowicie oddał się pisaniu.

W ciągu kilku lat opublikował kilkanaście nowel, zyskując uznanie krytyków i czytelników. W 1897 roku wydał tom Spotkanie, a trzy lata później zbiór W jesienną noc, który ugruntował jego pozycję w literackim świecie.

Rok 1905 przyniósł nowy impuls: Reymont jako korespondent Tygodnika Ilustrowanego wyruszył z pielgrzymką na Jasną Górę. Z tłumu pątników wydobył emocje, rytuały, codzienne rozmowy – wszystko to złożyło się na reportaż „Pielgrzymka na Jasną Górę”, który pokazał jego wyczucie języka i niezwykłą zdolność obserwacji. To właśnie wtedy w jego pisarstwie pojawiła się głębsza refleksja nad zbiorowością, losem człowieka i duchowym doświadczeniem.

Reymont
Władysław i jego żona Aurelia Reymont z przyjaciółmi we Florianowie (1909) / fot. Biblioteka Narodowa w Warszawie.

W kolejnych latach powstały jego pierwsze powieści: „Komediantka” i „Fermenty”, opowieści o ludziach szukających miejsca w świecie. Po powrocie do kraju stworzył jedno ze swoich najważniejszych dzieł – „Ziemię obiecaną”, panoramę przemysłowej Łodzi i bezlitosnego kapitalizmu. Reymont nie tylko dokumentował rzeczywistość – on ją przenikał, komentował i nadawał jej literacką głębię.

Z biegiem lat jego pisarstwo dojrzewało. Tworzył dzieła, które do dziś pozostają filarami polskiej literatury – zarówno jako dokument epoki, jak i wyraz osobistej wrażliwości. Reymont nie był tylko pisarzem – był kronikarzem ludzkich losów.

Choć największą sławę przyniosły mu Chłopi, Reymont nie bał się sięgać po odmienne formy i tematy. W Wampirze (1911) zanurzył się w mroczną opowieść o namiętności, samotności i moralnym upadku jednostki, odsłaniając mroczne zakamarki ludzkiej duszy. Z kolei w eseistycznym zbiorze Krosnowa i świat (1928) oddał głos refleksji – nad losem człowieka, jego miejscem w świecie i pytaniami, które zadaje sobie w obliczu zmieniającej się rzeczywistości. Te mniej znane utwory pokazują Reymonta jako pisarza poszukującego, otwartego na eksperyment i głęboko zaangażowanego w obserwację człowieka – nie tylko jako jednostki, lecz jako część większej całości.

Życie po Noblu i pamięć o pisarzu

Choć Władysław Reymont otrzymał Literacką Nagrodę Nobla w 1924 roku za powieść „Chłopi”, nie mógł jej osobiście odebrać z powodu pogarszającego się stanu zdrowia. Wyróżnienie przekazano mu we Francji, gdzie przebywał na leczeniu. Wiadomość o nagrodzie przyjął z mieszanymi uczuciami – z jednej strony była to ogromna nobilitacja, z drugiej – źródło rozgoryczenia, ponieważ uznanie przyszło w czasie, gdy jego siły wyraźnie słabły.

15 sierpnia 1925 roku Władysław Reymont odwiedził małą wieś Wierzchosławice koło Tarnowa na zaproszenie Wincentego Witosa. Na cześć pisarza zorganizowano wielkie święto plonów, znane jako „Dożynki Reymontowskie”. Na zdjęciu Władysław Reymont (w środku) z żoną na honorowej platformie

Po chwilowej poprawie, w 1925 roku, Reymont wziął udział w spotkaniu z przedstawicielami chłopów w Wierzchosławicach koło Krakowa, gdzie został serdecznie powitany przez Wincentego Witosa. Niestety, krótko potem jego stan znów się pogorszył. Zmarł w grudniu 1925 roku w Warszawie, kończąc pewną epokę w dziejach polskiej literatury. Pochowano go na warszawskich Powązkach, a jego serce spoczęło w urnie w kościele św. Krzyża – jako symbol duchowej więzi z narodem i ziemią, którą tak głęboko rozumiał i opisywał.

Pamięć o Reymoncie wciąż trwa i przybiera różnorodne formy. Co roku w Wierzchosławicach odbywają się Dożynki Reymontowskie, podkreślające jego literacki związek z polską wsią. Jego imię noszą ulice w wielu miastach, a pomniki upamiętniające pisarza można znaleźć m.in. w Łodzi, Radomsku, Kołaczkowie i Zakopanem. Poczta Polska wydała znaczki z jego wizerunkiem, a w latach 1991–1996 w obiegu znajdował się banknot o nominale 1 miliona złotych z podobizną Reymonta – symboliczny gest uznania dla jego wkładu w narodowe dziedzictwo.

Szczególnym aktem hołdu było pośmiertne odznaczenie Reymonta Orderem Orła Białego. 11 listopada 2018 roku, z okazji Narodowych Obchodów Setnej Rocznicy Odzyskania Niepodległości, prezydent Andrzej Duda nadał mu to najwyższe odznaczenie państwowe „jako wyraz najwyższego szacunku wobec znamienitych zasług poniesionych dla chwały, dobra i pożytku Rzeczypospolitej Polskiej”.

Hubert Rysak

NAJNOWSZE

KUCHNIA

Informacje polonijne