Zaskakująca historia zapierająca dech w piersiach, z piekarzem z Heraklionu w roli głównej, wywołała emocje.
Dwadzieścia pięć lat temu pan Vitsaras „złapał” w swoim sklepie 12-letniego chłopca na kradzieży. Zamiast go ukarać lub wezwać policję, piekarz podszedł do dziecka z miłością i powagą.
Wyjaśnił, że kradzież zaprowadziłaby go na złe „ścieżki” i poprosił, aby w wolnych chwilach przychodził do piekarni, pracował i zarabiał na życie.
„W pewnym momencie jego rodzina się przeprowadziła i straciłem go na lata. Wczoraj przyszło do mnie „dziecko”, teraz 37-letni mężczyzna. Podziękował mi, że wtedy, w sposób w jaki sobie z tym poradziłem, pokazałem mu właściwą drogę w życiu. Skończył studia, założył rodzinę” – powiedział piekarz, wyraźnie podekscytowany.