Sektor wynajmu krótkoterminowego w Grecji odradza się w szybkim tempie, podążając za ogólnym przebiegiem turystyki w tym roku.
Z ostatniego, miesięcznego raportu AirDNA wynika, że popyt na wynajem krótkoterminowy w sezonie letnim – na podstawie rezerwacji dokonanych na miesiące lipiec, sierpień, wrzesień – odnotował wzrost o 26,5% w porównaniu z analogicznym okresem z roku 2019.
W związku z tym w czerwcu wzrost liczby noclegów w Grecji od 2019 roku wyniósł 27,2%, w Niemczech 26,1%, a we Francji 17,5%. W porównaniu z czerwcem 2021 roku wzrost stanowił natomiast 99,6%, plasując Grecję na trzecim miejscu, za Chorwacją, gdzie wzrost liczby noclegów wyniósł 131,8% i Norwegią ze wzrostem o 117%.
W niedawnej prezentacji wiceprezesa sektora badawczego AirDNA, Jamiego Lane’a, w kontekście aktualizacji greckiej sekcji Urban Land Institute (ULI), okazało się, że region, który odnotował największy wzrost popytu w porównaniu z 2019 rokiem, to Dodekanez na Morzu Egejskim z wynikiem równym 46,8%.
Kolejne miejsca zajęły Cyklady ze wzrostem o 43,8%, Epir ze wzrostem 38,9%, Wyspy Jońskie ze wzrostem 35,6% i Kreta ze wzrostem 36,2%.
Jeśli chodzi o poszczególne regiony, na szczycie popytu tego lata jest Kos ze wzrostem o 101,7% w porównaniu z rokiem 2019, następnie Tinos ze wzrostem liczby rezerwacji o 59,7%, Santorini z 58,3%, Korfu z 57,2% i Zakynthos z 51,7%, podczas gdy na Rodos wzrost sięgnął 44,7%. Na Cykladach znaczny wzrost odnotowano również w Naxos (51,5%), Milos (50,4%) i Mykonos (38,8%).
W porównaniu z 2019, popyt na centrum Aten wzrósł zaledwie o 1,4%. Wskazuje to, że podczas gdy rynek w stolicy powrócił do sytuacji sprzed pandemii, większość zagranicznych turystów woli spędzać wakacje na wyspie, przynajmniej w tym roku.
opr. Natalia Zientek
