Tą prostą domową metodą można skuteczniej pozbyć się cellulitu niż drogimi kremami
Nacieranie ciała gorącym, wilgotnym ręcznikiem pobudza krążenie i powoduje lepszy przepływ energii. Pomaga się pozbyć tłuszczu zgromadzonego pod skórą , otwiera pory co przyczynia się do łagodnego i regularnego usuwania każdego rodzaju tłuszczu i toksyn.
Nacieranie można wykonywać raz lub dwa razy dziennie po kilka, kilkanascie minut, przed lub po kąpieli ale nie w trakcie.
Zamoczyć mały bawełniany ręcznik w gorącej wodzie, wykręcić nadmiar wody.
Nacierać dokładnie i energicznie ciało zwłaszcza w miejscach gdzie chcemy się pozbyć niechcianego tłuszczu i cellulitu. Należy często zanurzać ręcznik w wodzie aby był gorący.
Skóra po takim zabiegu powinna być różowa lub lekko zaczerwieniona. Taki efekt może pojawić się dopiero po kilku dniach, zwłaszcza gdy pory są pozatykane.
Można dodać do gorącej wody 3-4 krople ulubionego olejku eterycznego, np. lawendowego
Ten prosty zabieg daje spektakularne efekty, pod warunkiem że jest robiony regularnie. Skóra będzie wyraźnie wygładzona, ujędrniona, sylwetka szczuplejsza a cellulit zniknie lub będzie zredukowany w zależności od stopnia zaawansowania. Zniknie również problem z suchą skórą – suchość skóry powoduje bowiem warstwa tłuszczu blokującego pory, a nie brak oleju. Na ogół dostępne w handlu mydła, kremy, balsamy zaklejają pory i gruczoły potowe, hamując jednocześnie przepływ energii i procesy odnowy w naskórku.
Do tego warto pić codziennie szklankę cieplej wody z sokiem z cytryny lub z 2 łyżeczkami domowego octu jabłkowego. A od czasu do czasu zrobić kawowy peeling.
Dodatkowo zabieg zmniejsza napięcie mięśni, dodaje energii jeśli jest wykonywany rano, a głęboko relaksuje wieczorem przed snem, łagodzi stres, uspokaja umysł, aktywuje układ limfatyczny, szczególnie podczas nacierania pach i pachwin.