Wstępne dane Eurostatu dotyczące zharmonizowanego wskaźnika cen konsumpcyjnych opublikowane w poniedziałek (31.07) zamiast dalszej deflacji pokazują lipcowy wielki powrót inflacji. Takie informacje są martwiące i ze względu na efekt jaki wzrost cen może mieć na budżety rodzinne jak i dla gospodarki ogólnie. Ceny żywności wciąż rosną zaś za benzynę bezołowiową znów trzeba będzie zapłacić średnio 2 euro (8,90 zł) za litr.
Ceny skaczą nie tylko podstawowych towarów, ale też różnego rodzaju usług, co nakłada presję na rząd by kosztem budżetu państwa wprowadzać rozszerzanie różnych środków wsparcia dochodu. Należy zauważyć, że Market Pass został już przedłużony do października, podczas gdy środki dotyczące koszyka produktów podstawowych i pułap marży zysku brutto dla podstawowych artykułów zostały przedłużone do końca 2023 roku.
Według danych Eurostatu, zharmonizowany wskaźnik cen konsumpcyjnych wynosił w Grecji 3,4 % (dane na lipiec), podczas gdy w czerwcu było to 2,8 %, co przerwało 9 miesięczną złą passę w tej kategorii. Taki rozwój kontrastuje z tym, co zadziało się w strefie euro, gdzie w lipcu ta liczba wynosiła 5,3 % a w czerwcu 5,5%.
Ci, którzy planują w sierpniu udać się na wakacje będą musieli zapłacić jeszcze więcej za swoje podróże samochodowe, jako że w ostatnich dniach ceny benzyny stale rosną. Średnia cena benzyny bezołowiowej wzrosła w lipcu o 4,25 %. Zgodnie z danymi zebranymi przez Fuel Price Observatory, średnia ogólnokrajowa cena benzyny bezołowiowej 30 lipca wyniosła 1,942 euro za litr z 1,896 euro za litr tydzień wcześniej i z 1,863 euro za litr 1 lipca.
Należy zauważyć, że oprócz Grecji, wzrost inflacji w lipcu zaobserwowano w trzech innych państwach członkowskich strefy euro: Hiszpanii (2,1% z 1,6%), Luksemburgu (2% z 1%) i Finlandii (4,2% z 4,1%). Na poziomie strefy euro inflacja żywności wyniosła 10,8% w lipcu z 11,6% w czerwcu, podczas gdy wzrost odnotowano w cenach usług (5,6% w lipcu z 5,4% w czerwcu).
Chociaż dane dotyczące wskaźnika cen konsumpcyjnych w Grecji w lipcu zostaną ogłoszone przez ELSTAT w ciągu tygodnia, wszystko wskazuje na to, że źródłem problemu są ceny żywności i innych podstawowych produktów w supermarketach oraz ceny niektórych usług.
opr. Magdalena Bonawenturska