13 czerwca 2014 roku wejdzie w życie nowa dyrektywa unijna dotycząca e-handlu. Jej celem jest harmonizacja prawa w całej UE i pobudzenie rozwoju e-sklepów.
Nowe przepisy wprowadzą istotne zmiany zarówno dla klientów jak i sprzedawców. Dla kupujących warunki transakcji mają stać się bardziej przejrzyste, mogą jednocześnie wyniknąć pewne niedogodności dla właścicieli sklepów. Polscy przedsiębiorcy mają czas na dostosowanie się do nowych zasad do 13 grudnia 2013 roku.
Szczegóły nowych regulacji
Nowe przepisy wydłużą czas przewidziany na możliwość zwrotu towaru. Obecnie okres ten jest różny w zależności od kraju i wynosi minimum 7 dni. Teraz sprzedawcy nie będą mieli problemu z różnicami w przepisach poszczególnych krajów i wysyłając towar za granicę będą musieli przyjąć zwrot w terminie 14 dni liczonych od momentu otrzymania towaru przez konsumenta, takie są nowe regulacje dla całej UE. Niestety, nowe prawo może nieco uderzyć e-sprzedawców po kieszeni, a to dlatego, że w przypadku zwrotu są oni zobowiązani zwrócić nie tylko koszt zakupionego towaru jak było do tej pory, ale i zapłacić za wysyłkę. Będą także odpowiedzialni za uszkodzenia w transporcie. Sprzedający będzie również zobligowany, aby informować klienta o możliwości zwrotu przy każdym zakupie, prawdopodobnie powstanie gotowy formularz odstąpienia od umowy zakupu, który sklep będzie musiał dostarczyć klientowi podczas transakcji.
Inną kontrowersją, jaką wzbudza nowa dyrektywa jest możliwość zwrotu materiałów cyfrowych. E-book, czy plik muzyczny zakupiony w sklepie internetowym będzie można oddać, i wtedy sprzedawca również będzie musiał zwrócić pieniądze. Jednak trudno sprawdzić, czy treści cyfrowe zostały faktycznie „zwrócone”, a raczej usunięte z komputera klienta. Wygląda więc na to, że sklepy sprzedające takie materiały będą musiały wprowadzić dodatkowe zabezpieczenia.
Nowa dyrektywa o handlu internetowym jest bardzo przychylna klientom, nadaje konsumentom nowe prawa i zwiększa ich bezpieczeństwo, z czego kupujący powinni być zadowoleni. Nowe przepisy mogą przysporzyć trudności sprzedawcom, a szczególnie małym sklepom. Jednak pozwolą też na zwiększenie skali sprzedaży, dzięki jednolitym przepisom dla całej Unii Europejskiej.
Izabela Manaj
