Greckie Ministerstwo Obrony Narodowej zatwierdziło dodatkowe środki finansowe dla migrantów na następnych pięć lat. Ma za nie polepszyć warunki w centrach rejestracji na greckich wyspach, gdzie trwa zwiększony napływ uchodźców. Tylko w ciągu jednej, doby do wtorku rano, dotarło tam ponad 260 osób.
Na greckie wyspy we wschodniej części Morza Egejskiego głównie Lesbos, Chios i Samos dociera w ostatnich tygodniach znacznie więcej migrantów. W sierpniu ich napływ w stosunku do poprzedniego miesiąca zwiększył się o prawie 65 procent. Lokalne ośrodki dla uchodźców są ponownie zatłoczone, bo przebywa w nich dwa a nawet trzy razy więcej osób niż jest miejsc. Kilka dni temu Biuro Wysokiego Komisarza ds. Uchodźców wyraziło zaniepokojenie tą sytuacją i oświadczyło, że obawia się ryzyka „przemocy, aktów samookaleczeń i napaści seksualnych” w ośrodkach na greckich wyspach. Szczególnie trudne warunki panują na Samos, gdzie w lokalnym centrum dla migrantów przybywa ponad 600 dzieci, kobiety ciężarne i inwalidzi. Janis Muzalas, grecki minister do spraw migracji obiecał odciążenie greckich wysp. Jednocześnie przyznał, że więcej migrantów, głównie Pakistańczyków przedostaje się ostatnio do Grecji także przez lądową granicę z Turcją w okolicy Ewros.
IAR/Beata Kukiel-Vraila, Ateny/nyg