Strona głównaRozmaitościZdrowie & UrodaBrokuły w walce z rakiem, ślepotą i wrzodami

Brokuły w walce z rakiem, ślepotą i wrzodami

Naukowcy co jakiś czas odkrywają nowe właściwości tego wspaniałego warzywa. Ostatnio dowiedziono, że brokuł jest bardzo silnym antyoksydantem, szczególnie zdrowe są jego młode kiełki. 

Prawdziwie lecznicze właściwości odkryto w kiełkach brokułów. Naukowcy odkryli znajdujący się w nich sulforaphane (SGS), antyoksydant, który organizmowi człowieka pomaga uaktywnić produkcję własnych antyutleniaczy. Młode kiełki brokułów mają o wiele więcej substancji antyrakotwórczych niż dojrzałe rośliny, które mogą w ogóle nie zawierać SGS. Już kilka gramów kiełków dostarcza tyle samo, albo nawet więcej SGS niż kilka kilogramów dojrzałych brokułów.
Kiełki brokułów leczą też wrzody żołądka i zapobiegają nowotworom układu pokarmowego. Bakteria Helicobacter pylori, przyczyna powstawania większości wrzodów żołądka, jest bardzo trudna do usunięcia z organizmu, nawet za pomocą kuracji antybiotykowej. SGS może zabijać bakterię na zewnątrz i wewnątrz komórki, gdzie zostawia ona swoje przetrwalniki. Dzięki temu już wiele osób jedzących kiełki brokułów wyleczyło się z choroby.

Antyoksydant znaleziony w brokułach i ich kiełkach może być również znaczącą pomocą w zapobieganiu ślepocie. Sulforaphane (SGS) chroni oczy przed szkodliwym wpływem promieni słonecznych UV. Zdolność siatkówki do ochrony przed promieniowaniem z biegiem czasu maleje, co stopniowo może prowadzić do ślepoty. Podczas badań stwierdzono jednak, że SGS skutecznie neutralizuje szkodliwe działanie promieni słonecznych.

W trakcie najnowszych eksperymentów, badacze wystawili komórki siatkówki, które chronią przed stresem oksydacyjnym, na różne dawki SGS, a następnie na działanie promieni ultrafioletowych – podobnych do słonecznych, aby spowodować uszkodzenia. Rezultatem było odkrycie, że antyutleniacz chronił komórki oka przed zniszczeniem, im dłużej były wystawione na działanie związku, tym lepszą otrzymywały ochronę.

A skąd wziąć lecznicze kiełki?
Nic prostszego. Można je hodować samemu w pojemniku na parapecie. Do wegetacji potrzebują jedynie światła i wody. Już po trzech-czterech dniach nadają się do zjedzenia. Należy jednak pamiętać, że nasiona do kiełkowania muszą być specjalnie przygotowane. Na pewno nie można ich kupić w sklepie ogrodniczym. Byłyby wtedy nasączone pestycydami, środkami grzybobójczymi i owadobójczymi, mającymi ochronić młode rośliny przed szkodnikami i pasożytami. Nasiona do kiełkowania należy, więc kupować w sklepach ze zdrową żywnością.

portalaktywni.com

NAJNOWSZE

KUCHNIA

Informacje polonijne