Strona głównaAktualnościWywiadyRozmowa z Panią Ambasador RP w Atenach, Anną Barbarzak

Rozmowa z Panią Ambasador RP w Atenach, Anną Barbarzak

W wywiadzie dla Polonoramy Anna Barbarzak, Ambasador RP w Atenach, opowiedziała o priorytetach swojej misji. Zdradziła nam swoje pomysły na aktywizację Polonii greckiej i pogłębienie współpracy między Polską i Grecją. Udało nam się także dowiedzieć, jak postrzega kwestię greckiego kryzysu, oraz jak godzi życie zawodowe z prywatnym.

Dzień dobry Pani Ambasador,

Od 1919 roku, kiedy powstała pierwsza oficjalna placówka dyplomatyczna RP w Grecji jest Pani pierwszą kobietą Ambasador Polski w Grecji, i dodatku została nim Pani w tak młodym wieku, a młodość i kobiecość kojarzą się z innowacją. Jakie zmiany Pani planuje?
– Dzień dobry, witam Państwa i dziękuję za możliwość wypowiedzi. Bardzo ciekawe pytanie, chociaż mnie innowacja, kreatywność i przedsiębiorczość kojarzy się bardziej z Polską niż z kobiecością. I to chciałabym przede wszystkim przekazywać Grekom. Dzięki naszej wyjątkowej zdolności do patrzenia kreatywnie na świat, bardzo dobrej edukacji i potencjale intelektualnym byliśmy w stanie radzić sobie z różnymi wyzwaniami w przeszłości oraz z sukcesem przeprowadzić trudną transformację polityczno-gospodarczą. O tym chciałabym przekonywać naszych greckich partnerów, z tego powinniśmy być bardzo dumni jako Polacy , bo to właśnie nas bardzo wyróżnia. A polskie kobiety zawsze były bardzo dzielne, ambitne i pracowite, i przyczyniły się do wielu sukcesów naszego kraju. Choć – odważę się na stwierdzenie, że ich wysiłek w osiąganie sukcesów zawodowych był o wiele większy w porównaniu z mężczyznami, bo musiały radzić sobie z łączeniem pracy z obowiązkami rodzinnymi. A rodzina w Polsce to wartość najważniejsza!

Stanowisko Ambasadora RP w Grecji nie było obsadzone od końca stycznia 2014 roku. Dlaczego Pani zdaniem, tak długo musieliśmy czekać na tę nominację?
– Nie postrzegałabym tego jako sytuacji bardzo nietypowej. Zwykle jest tak, że ambasador informowany jest, że opuszcza placówkę z około rocznym wyprzedzeniem. A ambasador, który kończy swoją misję ma czas, aby się przygotować do powrotu do kraju. Tym razem nietypowa sytuacja była taka, że Ambasador Krych niestety nieoczekiwanie odszedł, więc nie mieliśmy tego czasu jak to w naszym zawodowym żargonie określamy „zakładania się”. Do tego dochodzą kwestie rodzinne i zawodowe, dlatego też nie mogło to nastąpić tak szybko. Ja jestem członkiem służby zagranicznej, wcześniej, przed wyjazdem, pełniłam też funkcję dyrektora Departamentu Współpracy Ekonomicznej. Miałam również zobowiązania w Warszawie, bardzo intensywną pracę oraz swoje wcześniejsze zobowiązania, z których musiałam się wywiązać. Wzorem innych krajów przygotowania do wyjazdu obejmują szereg szkoleń, spotkań. Kandydat na ambasadora ma przesłuchania w Sejmie, Senacie, spotyka się w różnych ministerstwach, instytucjach o charakterze kulturalnym, naukowym, akademickim itp., ma spotkania przedwyjazdowe z przedstawicielami firm obecnych, bądź zainteresowanych rynkiem greckim. Dlatego też zajmuje to trochę czasu. Ale też chciałabym podkreślić, że w tym czasie Ambasada funkcjonowała sprawnie, wykonywała swoje zadania statutowe. Teraz po prostu wzmocniliśmy placówkę o jednego pracownika, więc będziemy jeszcze sprawniejsi.

ambasador03

Czy obejmując stanowisko ambasadora w Grecji czegoś się Pani obawiała w związku z tym, że w kraju panuje kryzys, i życie tutaj może stanowić prawdziwe wyzwanie?
– Jedyną obawą jest dla mnie ta, by kryzys i problemy wewnętrzne, z którymi zmaga się Grecja nie były barierą dla rozwijania współpracy z Polską. Według mnie, ważnym jest także, aby to co się dzieje w Grecji nie przeszkodziło mi w rozbudowywaniu naszych wspólnych projektów, podejmowaniu inicjatyw, zadań, które sobie stawiam, i mam nadzieję, że tak się nie stanie. Liczę na to, że nasze dobre relacje z Grecją pozwolą nam na to. Prowadzimy partnerskie rozmowy w tych obszarach, gdzie wzajemnie możemy się wzmacniać. Wydaje mi się, że możemy służyć Grekom pomocą ekspercką, więc będę się starała podejmować z nimi dialog, budować i wzmacniać te relację, przekazywać nasze doświadczenia, i służyć pomocą.

Od kilku lat Grecja pochłonięta jest kryzysem, wszelkie media w tym i polskie wypowiadają się bardzo negatywnie na jej temat. Czy po objęciu stanowiska Ambasadora w Grecji, Pani spojrzenie na nasz kraj się zmieniło?
– Nie do końca może bym się zgodziła z tym stwierdzeniem, bo Polacy mają bardzo pozytywne skojarzenia o Grecji i Grekach. Przede wszystkim dlatego, że ten kraj kojarzy się ze słońcem i z miejscem, gdzie się odpoczywa. Rośnie nam z roku na rok liczba turystów podróżujących do Grecji, a wielu Polaków na stałe mieszka w Grecji. Oczywiście, kiedy wybuchł kryzys finansowy na początku lipca 2015 r., to przez kilka dni w polskich mediach pojawiały się negatywne doniesienia dotyczące sytuacji w Grecji, ale nie trwało to długo. Polacy, którzy w okresie transformacji przeżyli kryzys, solidaryzują się z Grekami i ich wspierają. I bardzo mocno trzymamy kciuki za to, żeby poradzili sobie z nim i żeby mogli usprawnić swoją gospodarkę. Grecy to bardzo życzliwi ludzie, bardzo otwarci i bardzo pomocni. Badania socjologiczne dowodzą, że spośród państw europejskich Polacy i Grecy są sobie bardzo bliscy.

ambasador04

W połowie listopada 2015 roku Pani Ambasador przyjechała do Grecji, a 21 stycznia br. złożyła listy uwierzytelniające Prezydentowi Republiki Greckiej, Prokopis Pavlopoulos. W tym krótkim czasie uczestniczyła Pani w kilku imprezach polonijnych oraz spotkała się z wieloma przedstawicielami Polonii greckiej. Jakie są Pani pierwsze wrażenia?
– Moje pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne. Uważam, że Polonia grecka jest aktywna, aczkolwiek życzyłabym sobie, aby była jeszcze aktywniejsza i do tego zachęcam. Jestem otwarta na wszelkie pomysły i bardzo Państwa do tego dialogu zapraszam. Ambasada Polski w Atenach może się angażować we wszystkie rodzaje projektów, i będzie to robiła. Ale społeczność polonijna w ciągu ostatnich kilku lat została wyposażona w instrumenty niezbędne do podjęcia własnej działalności. Może samodzielnie korzystać ze środków przeznaczanych na aktywizację Polonii za granicą. A mogą być wykorzystane na różne cele: to mogą być projekty związane z rozwojem kultury, ze wspieraniem młodzieży polonijnej, z działalnością gospodarczą, na której mi szczególnie zależy. To z kolei z pewnością posłuży zarówno młodym ludziom, jak i przyczyni się do wzmocnienia współpracy polsko – greckiej, ale też do rozbudowania działalności polonijnej. Możliwości w tym zakresie są wręcz nieograniczone. Wystarczy tylko chcieć i mieć dobry pomysł. My możemy Państwu pomóc, pokierować, służymy informacjami, ale nie wykonamy za Państwa pracy. To musi być inicjatywa społeczności polonijnej, która wystąpi o te środki, sama złoży wniosek. Są one do Państwa dyspozycji i zapraszam bardzo gorąco, apeluję wręcz o to, żeby z nich korzystać, bo one są dla Państwa, po to, żebyście mogli się Państwo rozwijać i działać jako Polacy przebywający za granicą.

Wiemy, że Polska wciąż się rozwija, stała się kreatywna i konkurencyjna dla innych państw. W jaki sposób będzie Pani próbowała to przekazać Grekom, by zmienić stereotypowe myślenie o Polakach?
– To jest proces. Kiedy rozmawiam z Grekami, to rzeczywiście widzę, że są ciekawi świata. I to jest dobre, bo będzie ich inspirowało do pytania i myślenia o tym, jak wygląda Polska. Grecy wiedzą o tym, że Polska przeszła transformację, która zakończyła się pomyślnie, że jest krajem sukcesu, że nasza gospodarka się rozwija, a prognozy są bardzo korzystne. Mają też pozytywne skojarzenia dotyczące Polaków, więc na tym możemy budować bardzo pozytywny wizerunek. To, czego Grecy nie wiedzą, to jest to, że Polska jest krajem bardzo nowoczesnym, że mamy ogromny potencjał intelektualny, ogromny kapitał ludzki. W związku z tym zaplanowaliśmy szereg wydarzeń gospodarczych i promocyjnych. Bardzo na nie czekam, bo chciałabym poznać i Grecję, i Greków, ale też chciałabym przy okazji sprowadzić do ich kraju partnerów z różnych miast Polski. Już w lutym wybieram się do miasta Larissa, z prezydentem miasta partnerskiego – Rybnika. Zależy mi również na tym, żeby młodzież wzajemnie się poznawała. Młodzież jest najlepszym obserwatorem zmieniającego się świata, chętnie się swoimi obserwacjami dzieli i jest aktywna w mediach społecznościowych, a to też jest dobry sposób na wzajemne poznawanie się i przełamywanie tego stereotypowego myślenia. Chciałabym działać nie tylko w Atenach, będę podejmować też inicjatywy o charakterze regionalnym. Zamierzamy zaangażować naszych wspaniałych konsulów honorowych. Moją ambicją jest także rozszerzenie sieci tych kontaktów.

Czy stawia Pani sobie na okres swojej kadencji jakieś specjalne cele, priorytety?
– Trudno mówić o specjalnych celach. Moim zamierzeniem nie jest zrewolucjonizowanie relacji politycznych między naszymi krajami, bo one są bardzo dobre i bardzo poprawne. Chciałabym pogłębić współpracę ekonomiczną, pogłębić relacje międzyinstytucjonalne, międzyludzkie, bo w tych obszarach rzeczywiście można zrobić więcej. Chciałabym, żeby liczba realizowanych projektów była zdecydowanie większa. Zależy mi także na wzmocnieniu współpracy kulturalnej, naukowej, regionalnej, gospodarczej, czy edukacyjnej. Takie sobie stawiam zadania.

ambasador01

Mogę sobie wyobrazić, że Pani działalność zawodowa nie pozostawia wiele czasu na życie prywatne. Proszę zdradzić, jak wygląda dzień powszedni kobiety ambasador?
– Moje życie jest pełne wyzwań, zwłaszcza teraz, kiedy oczekuję na przyjazd mojego męża. Mam pięcioletniego, bardzo energetycznego synka. Tak więc mój dzień zaczyna się od niego i na nim się kończy. Codziennie rano zawożę go do szkoły. A Ateny to miasto, w którym korki na ulicach nie należą do rzadkości. W sumie może to i dobrze, bo 20 minut w samochodzie należy tylko do nas, a widzenie nowego miejsca i otoczenia oczami małego dziecka to naprawdę fascynująca sprawa. Powinnam może zapisywać jego obserwacje. Warte wywiadu, naprawdę! Co nie zmienia faktu, że rano denerwuję się, że jestem spóźniona, a spóźniać się nie lubię. W pracy swój dzień zaczynam od spotkań, do których się przygotowuję. Ambasada RP w Atenach monitoruje co dzieje się w Grecji, raportuje do Warszawy, otrzymujemy też zadania z Polski. Planujemy wydarzenia, realizujemy różnego rodzaju projekty. Z każdym dniem zauważam, że mamy ich coraz więcej i z tego się cieszę. Mam sporo spotkań, zarówno z przedstawicielami ministerstw, ambasad, ale też partnerami biznesowymi, uczelniami itp. Mój dzień jest dość mocno wypełniony. Jeśli do tego dodać, że zarządzam dość dużym zespołem oraz placówką w rozumieniu jednostki budżetowej, to na nudę nie narzekam. I bardzo mnie to cieszy. Mój dzień zwykle kończy się późnym wieczorem, bo biorę udział w recepcjach organizowanych przez korpus dyplomatyczny, bądź tutejszą administrację. Praca ambasadora oraz dyplomatów to bardziej służba niż praca.

Jak widzi Pani przyszłość Polonii greckiej, w obliczu tak wielkich zmian, które następują w Grecji?
– Mam nadzieję, że sytuacja gospodarcza w Grecji będzie się poprawiać, a dzięki temu możliwości Polaków będą coraz większe i naprawdę na to liczę. Chociaż Polacy w Grecji zawsze potrafili sobie dobrze radzić. Natomiast tak jak wspominałam, również ze strony Polaków liczę na pomoc w naszej codziennej pracy, w procesie poznawania Grecji. Nasi rodacy najlepiej wiedzą, kto jest dla nas ważny, kto może być dla nas partnerem, kto nam pomoże rozwijać te relacje.

Jak chciałaby Pani, aby Panią zapamiętano jako Ambasadora RP w Grecji?
– Żywię nadzieję, że jak najbardziej pozytywnie, ale też wiem, że muszę na to zapracować. Chciałabym być kojarzona z naszymi wspólnymi osiągnięciami. A to będzie oznaczało, że udało nam się zrealizować dobre projekty, takie, które pozwoliły nam zintensyfikować współpracę, zdynamizować relacje na różnych płaszczyznach. Nie tylko w sferze politycznej, choć ta jest oczywiście szalenie ważna. Zależy mi przede wszystkim na realizowaniu projektów akademickich, gospodarczych, kulturalnych, które później same będą się toczyły, nakręcały, bo to o to chodzi. Tak naprawdę ambasador ma tutaj ograniczoną rolę. Ja mogę wskazać drogę, nakierować na właściwych partnerów, mogę ich ze sobą spotkać, ale zadanie później będą realizować oni. Tak rozumiana współpraca byłaby dla mnie spełnieniem marzeń. Wracałabym wówczas do Polski z wrażeniem, że wykonałam powierzoną mi misję.

ambasador02

Pani Ambasador, jak opisałaby się Pani naszym czytelnikom w trzech słowach?
– To pytanie powinno być skierowanie bardziej do moich pracowników niż do mnie. Wydaje mi się, że jestem osobą z pozytywnym nastawieniem do świata, jak mówili zawsze moi koledzy i koleżanki w pracy, ale też na pewno mam kilka negatywnych cech, nad którymi pracuję. Jestem dość energiczną osobą. Mam dużo pomysłów i dużo determinacji, by je realizować. Ale niestety bywam uparta i niecierpliwa. Dość szybko się denerwuję. Ale bardzo lubię kontakt z ludźmi. Doceniam pracę zespołową, była ona dla mnie inspiracją, udawało mi się budować w niej dobre kontakty. Zespół jest dla mnie wielkim źródłem energii i inspiracją do działania. Tak jest też tutaj, w Ambasadzie, mimo tego, że jestem dość krótko.
Generalnie mówienie o sobie zawsze jest trudne, więc polecam zwrócić się do osób z mojego otoczenia z tym pytaniem. Chętnie dowiem się czegoś o sobie, obiecuję, że wezmę każdą uwagę do serca. Staram się podchodzić do siebie dość krytycznie, bo uważam, że nie ma ideałów.

Życzymy zatem owocnej kadencji i realizacji wszystkich ambitnych planów.
– Bardzo serdecznie dziękuję. Jestem otwarta na wszelkie kontakty, rozmowy, dialog, zachęcam do tego. Trzymajcie Państwo kciuki, bo przede mną naprawdę wielkie wyzwanie, ale wierzę, że wspólnie z Państwem uda się wiele zamierzeń zrealizować. Jeszcze raz zapraszam do korzystania z tych projektów, które już zostały wdrożone. Na stronach Ministerstwa Spraw Zagranicznych bardzo klarownie i czytelnie opisano wszystkie konkursy, zamieszczono wnioski do pobrania. Jeżeli coś ulegnie zmianie, będziemy o tym informować na stronie Ambasady RP w Atenach, natomiast jeśli byście Państwo mieli jakieś wątpliwości, co do projektów polonijnych, to bardzo proszę dzwonić, postaramy się do tych informacji dotrzeć i dla Państwa je pozyskać. To są projekty adresowane do Państwa, organizowane i rozwijane z myślą o Polonii. Dlatego chciałabym raz jeszcze bardzo gorąco zachęcić do tego, żeby z tych środków skorzystać.

Dziękujemy za rozmowę.
Dziękuję bardzo.

© rozmawiały:
Marzena Mavridis
Nadia Senkowska

 

NAJNOWSZE

KUCHNIA

Informacje polonijne