Może się wydawać, że praca w domu to prawdziwy komfort: nie traci się czasu na dojazdy, szef nie stoi nad głową, można czuć się w pełni swobodnie. Masz ochotę na przerwę czy na coś do jedzenia? Żaden problem! Praca w miejscu zamieszkania ma wiele zalet, jednak niesie za sobą też pewne niebezpieczeństwo. Może być mniej efektywna, jeśli zabraknie nam samodyscypliny.
Wielu pracodawców ma wątpliwości co do tego, czy pracownik, który wykonuje pracę we własnym domu, rzeczywiście pracuje. Jest to w pełni zrozumiałe, nie ma bowiem nad nim kontroli. Tymczasem stosunek pracy z definicji zakłada pracę na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem, a także w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę. Wiele firm, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom swoich pracowników, pozwala, choćby częściowo, na pracę zdalną. Część osób pracuje też w domu na własny rachunek bądź np. na podstawie umów cywilnoprawnych.
Wydaje się, iż obawy pracodawców są przynajmniej częściowo uzasadnione. Badania przeprowadzone przez Wakefield Research wykazały, że osoby pracujące w domu nie przeznaczają na pracę pełnych ośmiu godzin: 43% z nich ogląda telewizję, 20% gra w gry video, 26% ucina sobie drzemkę, 35% sprząta, a 28% gotuje obiad. Badania nie były przeprowadzone na gruncie polskim, jednak z pewnością wyniki okazałyby się w wielu punktach zbieżne. Co ciekawe jednak, praca zdalna może być bardziej efektywna niż praca w siedzibie pracodawcy. Wygląda na to, że można nie tylko zrealizować wszystkie zadania zawodowe, lecz także nadrobić zaległości w domowych obowiązkach czy też uciąć sobie drzemkę bez szkody dla jakości wykonywanych zadań. Jak to możliwe?
Potrzebna dyscyplina
Naturalnie każdy ma prawo do przerwy, jednak pracujący w domu często tych przerw nadużywają. Jak przyznają, praca w domu dekoncentruje. Nagle okazuje się, że nieporządek w mieszkaniu zaczyna irytować bardziej niż zwykle, a przedmioty, którymi jesteśmy otoczeni, przypominają nam o innych domowych obowiązkach. Zresztą nie da się ukryć, iż dom kojarzy się z odpoczynkiem po pracy, a nie z pracą, toteż dla wielu osób praca w domu w ogóle nie wchodzi w grę. Część osób z kolei nie potrafi się zmotywować do pracy, gdy ktoś bezpośrednio ich nie kontroluje. Trzeba mieć jednak na uwadze to, że takim osobom równie trudno będzie zmotywować się do działania choćby w czasie urlopu szefa. Osoba zdyscyplinowana i pracowita, doskonale znająca zakres swoich obowiązków, potrafi sama siebie z powodzeniem zmotywować i – w pewnym sensie – odgrywać rolę wewnętrznego przełożonego.
Jeżeli praca w domu wykonywana jest sporadycznie, np. wynika z doraźnych potrzeb pracodawcy, zwykle zmotywować się łatwiej. Co innego, gdy jest to podstawowa forma pracy. Taki sposób zarabiania wybierają między innymi matki małych dzieci. Z jednej strony to rozwiązanie pozwala na powrót do życia zawodowego po urodzeniu dziecka, a z drugiej – staje się źródłem pewnych problemów. Trudno bowiem skupić się na zawodowych obowiązkach i jednocześnie opiekować się dzieckiem. Matki okazują się jednak pracownikami nadzwyczaj zorganizowanymi i oddanymi, między innymi dlatego, że zwykle bardzo zależy im na pracy. W domu pracują również freelancerzy, między innymi graficy, programiści, copywriterzy czy korektorzy. W ich przypadku duże znaczenie ma liczba otrzymanych zleceń. Im bardziej odrywają się od pracy, tym wolniej realizują zlecenia, więc w ich interesie leży, by maksymalnie skupić się na pracy.
W każdym z tych wypadków praca w domu wymaga ogromnego samozaparcia, dyscypliny i poczucia obowiązku, odpowiedzialności, zdolności organizacyjnych, a także wykształcenia w sobie pewnych nawyków. Już sama świadomość tego, że nie musimy zrywać się z samego rana do pracy, może działać demobilizująco. Warto więc zastosować się do kilku rad, by móc w pełni efektywnie pracować w zaciszu własnego domu.
W domu też można pracować efektywnie
Po pierwsze, warto zadbać o oddzielne pomieszczenie do pracy, a jeśli nie jest to możliwe – przynajmniej o własny kąt, w którym nic nie ma prawa nas rozpraszać. W tym miejscu powinniśmy stale wykonywać swoje zawodowe obowiązki i tak powinno nam się ono kojarzyć. Warto też stworzyć sobie pewne poranne rytuały. Kiedy pracujemy w siedzibie firmy, zwykle przed wyjściem do pracy jakoś się szykujemy: jemy śniadanie, ubieramy się. Wiele osób pracujących w domu uważa to za zbędne, w końcu mogą bowiem czuć się komfortowo i jeść, kiedy chcą, a brak obecności szefa czy współpracowników zwalnia, w ich mniemaniu, z obowiązku przebierania się z piżamy. Biurko, przy którym pracujemy, powinno być możliwie uporządkowane i najlepiej, by znajdowało się na nim wszystko, czego będziemy potrzebować. Postarajmy się wyeliminować też inne rozpraszacze: w końcu na miejscu w firmie też mamy wyłączony lub wyciszony telefon i poblokowane komunikatory internetowe. Ponadto warto wyznaczyć sobie godziny pracy, zwłaszcza godzinę jej rozpoczęcia, a jeśli zaczynamy pracę po południu – także godzinę zakończenia. Praca w domu jest szczególnie utrudniona w przypadku osób mieszkających z rodziną. Hałasy za ścianą często nie pozwalają się skupić. Nie wolno też zapominać o przerwach: w końcu też pracujemy i należy nam się odpoczynek, choćby po to, by z większą energią wrócić do zawodowych obowiązków.
Wiele osób sądzi, iż praca w domu jest idealna ze względu na możliwość pogodzenia życia zawodowego z rodzinnym. Jest to z pewnością korzystne w przypadku matek, dla których praca w domu to często jedyna możliwość powrócenia do aktywności zawodowej. W wielu przypadkach jednak praca w domu powoduje rozmycie się granic pomiędzy życiem prywatnym i zawodowym. Istnieje spore ryzyko, że praca w domu negatywnie wpłynie na równowagę między tymi dwiema sferami. Można zadać sobie pytanie: jeśli przygotowuję raport i jednocześnie pilnuję dziecka albo odgrzewam obiad, to gdzie jestem: w pracy czy w domu?
Do tego brak kontaktu z innymi ludźmi na co dzień nie wpływa korzystnie na nasze samopoczucie. Oczywiście, są osoby, które lubią samotność i o wiele trudniej skupić im się na pracy, gdy obok pracuje kilku kolegów. Takim osobom praca w biurze pełnym innych pracowników będzie znacznie obniżać efektywność. Jeśli pracujemy w domu, nikt nie przejdzie obok naszego biurka, nie zagada. Dla innych z kolei praca w domu może okazać się mało… pobudzająca.
Nie da się ukryć, że jednym praca w domu służy, innym – wprost przeciwnie. Nie zawsze, będąc w biurze, pracujemy w pełni efektywnie. W końcu wielu pracowników przyznaje, że w trakcie pracy zdarza im się przeglądać strony internetowe czy grać w gry online. Osoba pracująca w domu może z kolei na tyle szanować swój czas, że nie będzie godzin pracy poświęcać na rozrywkę, by szybciej uporać się z obowiązkami zawodowymi. Osoba pracująca w siedzibie firmy i tak musi spędzić tam osiem godzin. Wiele więc zależy od nastawienia pracownika.
Agnieszka Jastrzębska (Zielona Linia)