Ten werdykt zaskoczył wszystkich – laureatem tegorocznej pokojowej Nagrody została organizacja, a konkretniej Unia Europejska.
„Budowanie pokoju na kontynencie”
Nagrodę Nobla przyznano Unii Europejskiej za jej, jak to określono: budowanie pokoju na kontynencie, działania na rzecz praw człowieka oraz demokracji. Szef norweskiego Komitetu Noblowskiego Thorbjoern Jagland oświadczył: Laureatem Pokojowej Nagrody Nobla została Unia Europejska, która od 60 lat decydująco przyczynia się do procesu pokoju, pojednania, demokracji i praw człowieka w Europie. Jagland przyznał, że owa decyzja zapadła jednomyślnie już kilka tygodni temu i nie był to trudny wybór. Przyznał natomiast, że po tej decyzji Komitetu Noblowskiego z pewnością rozpocznie się debata.
Opinie o Nagrodzie Nobla dla Unii Europejskiej
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz powiedział – Jesteśmy głęboko wzruszeni i zaszczyceni, że UE dostała Pokojową Nagrodę Nobla. Nagroda posłuży UE jako inspiracja do dalszej walki o pokój i stabilność na kontynencie. Jego opinię podzielają inni europejscy politycy. Herman van Rompuy nie krył wzruszenia. Europa przetrwała dwie wojny światowe w XX wieku, a dzięki Unii Europejskiej zapanował pokój. Czyni to Unię Europejską największym rozjemcą w historii. Komitet Noblowski chwali proces rozszerzania UE, którego trwałym efektem jest demokratyzacja, a często też zażegnywanie konfliktów etnicznych. Przyłączenie Chorwacji w przyszłym roku, otwarcie negocjacji z Czarnogórą i przyznanie statusu kandydata Serbii wzmacnia proces pojednania na Bałkanach. W ubiegłej dekadzie perspektywa przystąpienia Turcji do UE wzmocniła demokrację i prawa człowieka w tym kraju.
Sceptycy Pokojowej Nagrody Nobla
Są też tacy, którzy wątpią w słuszność Nagrody Nobla dla Unii Europejskiej. Jednym ze sceptycznie nastawionych jest niemiecki dziennik Sueddeutsche Zeitung. Unia Europejska laureatem Pokojowej Nagrody Nobla? Ta skłócona gromada mniej lub bardziej zbankrutowanych państw, których największy wspólny projekt może lada chwila wylecieć w powietrze? Takie retoryczne pytania pojawiają się na jego łamach. Uważa, że przekrój społeczeństw europejskich wygląda mniej więcej tak: Brytyjczycy stoją z boku, Francja chce silnego państwa, Niemcy są zakochani w nieosiągalnej europejskiej federacji, a Europa Południowa uważa się za ofiarę Północy, zwariowanej na punkcie oszczędzania Wschodzącym narodom w Ameryce Łacińskiej, Azji i Afryce Europa dostarcza przykładu, jak nie powinny postępować. „Żaden inny region na świecie nie poważy się szybko na wprowadzenie wspólnej waluty – takim akcentem cały wywód kończy dziennik Sueddeutsche Zeitung.