Każdy z nas zadał sobie kiedyś pytanie: „Kim jestem?” Odpowiedź, choć wydaje się dość oczywista nie zawsze jest powiązana z tym, co w życiu zdążyliśmy już osiągnąć ale i cel, do którego chcielibyśmy dotrzeć. Nic więc dziwnego, że to na pierwszy rzut oka proste pytanie nie niesie za sobą łatwej odpowiedzi. Spójrzmy na to z naszej codziennej perspektywy.
Każdy dzień to jak jazda samochodem po mieście. Otwieramy drzwi, patrzymy co i jak w środku, zapalamy silnik i zapinamy pasy. To samo robimy, gdy wstajemy. Budzimy się, rozglądamy, robimy określone rzeczy, dodajemy energii naszemu „silnikowi” i ruszamy. I jak ruszamy a to światła, a to pasy, a to korek i czekamy. Nerwy, bo ktoś zaparkował nie tak samochód jak trzeba. W pracy dokładnie dzieje się to samo. Ktoś czegoś zapomniał, zostawił nie w tym miejscu, my szukamy, denerwujemy się, czekamy. Później zielone przyspieszamy, bo straciliśmy dużo czasu na coś, co właściwie mogło być już zrobione. Nagle pojawia się przeszkoda, hamujemy i zaczynamy nowy rozdział. Zanim się obejrzymy znaleźliśmy się w trudnej sytuacji, zadzwonić nie zadzwonić. Wracasz zziajany do domu, obiad, krótka pogawędka i … Koniec dnia. W biegu ciężko zauważyć jak nasze życie – czyli my, przemijamy. Co zrobić żeby NASZE JA nie zeszło na dalszy plan i nie zakurzyło się w jakiejś zamkniętej szufladce z napisem „do zrobienia”. Dlaczego z takim napisem? Otóż, wersja siebie to nie to (nie tylko to), co nas ukształtowało, naszą osobowość ale i to nad czym my sami pracujemy. Zmiana każdej myśli, każdego ruchu i możliwie pozytywne zastawienie każdego dnia to część sukcesu. Nie łudźmy się jednak, że to jest proste i wystarczy to sobie po prostu na głos powiedzieć czy napisać na kartce umieszczonej na lodówce. Niestety. Co zrobić żeby stać się najlepszą wersją siebie?
1. Kluczem do sukcesu jest znalezienie w sobie nie tego, co nam w nas samych przeszkadza lecz skupienie się na tym, co nam wychodzi, z czego jesteśmy dumni i co w nas samych warte jest przekazania innym. Dziś wszystko, co nas otacza ma na nas niebagatelny wpływ. Nawet pierwsze słowa, które usłyszymy po przebudzeniu (czy to od ukochanej osoby, czy też z radia) są w stanie ukierunkować nasze myśli na pewien tor – pozytywnego i negatywnego myślenia. To, co jest ważne dla nas to to, jak postrzegamy samych siebie. I nie krytykujmy się z rana za jakąś porażkę „wczorajszego dnia” to nam nic nie da a wręcz przeciwnie odbierze nam chęci i zapał do rzeczy, które mamy do zrobienia „dziś”. Nie mylmy tego jednak z narcyzmem czy zadufaniem. Nie chodzi nam o to, by się wywyższać lecz dostrzegać to jak świetnie radzimy sobie z trudnymi sytuacjami, jak potrafimy zachować zimną krew w niekomfortowej sytuacji, jak przez nasz uśmiech bije sympatia i dzięki niej jesteśmy w stanie przejść przez dzień nie tracąc humoru a czasami nawet poprawić go tym, którzy zagubili się w swej codzienności.
2. Z pewnością siebie jest jak z pompowaniem balonu. Im więcej powietrza, tym większy balon. Im więcej komplementów, tym większe ego. Pewność siebie dodaje nam odwagi, komplementy sprawiają, że czujemy się zaakceptowani przez otaczających nas ludzi. Tyle, że ich nadmiar może prowadzić do „przerostu formy nad treścią”. Balon pęka, sypią się strzępy i zostajemy z niczym. Jak powiadał starożytny grecki poeta Kleobulos z Lindos „Metron ariston” , czyli najlepszy jest umiar.
3. Nie skupiaj się tylko na tym, co mógłbyś zrobić „gdyby”… Tzw. „gdybanie” jeszcze nigdy nic nikomu nie przyniosło. A już na pewno nic dobrego. Spójrz na swoje cele realnie z nutą pragmatyzmu. Nie rezygnuj z marzeń tylko dlatego, że są kosztowne i wymagają wielu etapów czy wyrzeczeń. Miej je w pamięci ale konsekwentnie wybieraj niższe cele, które pozwolą Ci się zbliżyć do tego co, tak naprawdę Cię interesuje. Nie wmawiaj sobie, że jesteś w trudnym położeniu. Nie patrz na ułatwienia jakie mają inni, bo to oni je mają nie Ty. Myślenie i zrzucanie winy na wszystko dookoła ani nie przyniesie ci motywacji ani nie sprawi, że świat nagle ześle Ci z nieba to, co chcesz. Wielu ludzi poprzestaje na obarczaniu innych za to, czego sami nie chcieli osiągnąć. Ciągle porównując się do innych nie polepszasz swojej pozycji, wręcz przeciwnie budujesz w sobie nieświadomą, niszczycielską zazdrość. Chcesz coś zmienić to zmień! Życie choć nieprzewidywalne zawsze zostawia nam jakieś otwarte drzwi. Czasami to tylko przesmyk ale to od nas zależy jak bardzo chcemy zmian. Nie możemy się ich bać. Jeśli nie będzie to zmiana na lepsze to zawsze może stać się lekcją. Spróbuj znaleźć w sobie siłę do negocjacji z samym sobą. Najczęściej to właśnie my sami stajemy się największą przeszkodą w dążeniu do celu.
4. Uwolnij się od ludzi, którzy ciągle od ciebie czegoś chcą nie dając kompletnie nic w zamian. Nie chodzi o bezinteresowną pomoc. Ona zawsze podnosi nasze morale, więc z niej nie rezygnuj. Popatrz jednak na tych, którzy ciągle krytykują twoje pomysły i wmawiają Ci, że to nie dla Ciebie! Skąd mogą o tym, wiedzieć? Nie spróbujesz, nie będziesz wiedział! Ryzyko zawsze istnieje, nawet w domu. Każde tłumaczenie typu: „To zbyt ryzykowne”, „Nie ma szans żeby się udało” to po prostu wytłumaczenie swojego lęku przed czymś nowym albo elegancka wersja frazy: „Nie chce mi się”. Cóż, ciężko jest zostawić wygody na rzecz eksperymentu. Nie można jednak trwać w czymś co nas pogrąża i wysysa z nas chęci do czegokolwiek. Zawsze istnieje jakaś alternatywa. Czasami jest czasowa, czasami to tylko środek do osiągnięcia czegoś innego. Nie możemy wiecznie spoglądać w przeszłość. To już było. Dziś jest o wiele trudniej ale nie aż tak, byśmy nie mogli zawalczyć o lepsze jutro.
5. Nie jesteś niczyją własnością. Niezależnie od wszystkiego masz prawo żądać tego czego pragniesz (oczywiście w granicach moralnych i prawnych). Nie uzależniaj swojego nastroju od nikogo. To niezbyt łatwe, gdy ktoś zrani nas emocjonalnie i to zmienia nasze priorytety. Reguły i zasady, które mamy i których przestrzegamy czasami mogą wydać się innym restrykcyjne a wręcz nie do zaakceptowania. Nasze usposobienie działa czasami jak gąbka – chłonie wszystko, co nowe, trendy. Ale czy to, co daje nam możliwość zaaklimatyzowania się w nowym miejscu jest dobre dla nas samych? Poznanie, wysłuchanie ale nie od razu akceptowanie. Czasami druga myśl może okazać się bardzo pomocna a nawet „zbawienna”. Można spróbować też kompromisu, który w wielu przypadkach jest dobrym rozwiązaniem, ale nie może wynikać tylko z jednej ze stron.
6. „Pierwszym wołaniem człowieka jest płacz. Od tej chwili, ludzie albo pozostają ludźmi i płaczą, albo stają się bestiami i sprawiają, że to inni płaczą przez nich” M. Luntemis… Dokładanie tak. Bycie wrażliwym nie oznacza bezustannego poddawania się innym. To nie skaranie a już tym bardziej nie wada. Żeby móc zrozumieć drugiego człowieka a tym samym odnaleźć w nim cząstkę siebie musimy oduczyć patrzenia się tylko przez pryzmat jednego zdarzenia. To jak bardzo potrafimy wczuć się w czyjś ból jest efektem empatii. Nie każdy jednak jest do niej zdolny. Wychowując się w przekonaniu, że płacz jest oznaką słabości usilnie próbujemy go unikać, bo przez społeczeństwo jest on odbierany często jako infantylność. Czasami doprowadza to do wielu problemów. Hamowanie w sobie różnego rodzaju uczuć i ich kumulacja w pewnym momencie będzie dla nas niebezpieczna, a przecież nikt z nas nie chce być postrzegany jako problematyczny. To właśnie akceptacja swoich słabości i praca nad ich przekształceniem w naszą siłę sprawia, że stajemy się silnymi jednostkami ale nie bestiami, które bez chwili zastanowienia skazują człowieka na straty. Tworzona przez nich niewidzialna granica pomiędzy tymi, którzy wytrzymują napięcie a tymi, którzy dochodzą do równowagi dzięki pracy nad sobą, stwarza sztuczny podział stawiając ich na piedestale najmocniejszej jednostki. Pamiętajmy jednak, że to tylko ich pozory i maska, która w najbardziej nieoczekiwanym momencie po prostu spadnie.
7. Szukaj swych ambicji w sercu, bo „tylko ambicja pochodząca z serca może przynieść ci także szczęście” R. Fisher… Nie przeliczaj wszystkiego na pieniądze. Choć ułatwiają życie nie mogą zapewnić Ci tego, że będziesz czuł się spełniony i szczęśliwy. Być może dadzą Ci to o czym marzysz ale nie wykupią tego, co możesz poczuć robiąc coś dla siebie czy innych. Wykorzystywanie własnego potencjału do tworzenia swojej własnej rzeczywistości wymaga odwagi i wyrzeczeń. Trudem nie jest to, co nas powstrzymuje do podjęcia pewnych kroków lecz my sami i nasze wątpliwości. To jak bardzo w zgodzie jesteśmy sami ze sobą ułatwi nam nasze przyszłe plany. Nikt bowiem nie poświęci się czemuś bez granic, jeśli nie będzie tego kochał i nie będzie to cząstką niego samego. Akt tworzenia i niestrudzonego analizowania przeszkód nie oddala Cię lecz przybliża do celu. Znajdź więc w sobie tyle chęci, by motywacją stawały się każde drobne potyczki jak i drobne zwycięstwa.
8. „Nikt nie lubi samotności. Ja tylko nie próbuję się z nikim na siłę zaprzyjaźniać. To prowadzi do rozczarowań.” H. Murakami… Cóż, w życiu często doświadczamy chwil, gdy doskwiera nam samotność. Nie powinno nas to jednak dziwić, bo czas, który poświęcamy nam samym jest niezwykle cenny. Do prawidłowego funkcjonowania każdy z nas potrzebuje towarzystwa innych ludzi, ale gdy widzimy z jak wielu rzeczy musimy zrezygnować, by „dopasować się” do innych ten sens po prostu znika. Nie chodzi nam przecież o to, żeby stać się jak inni lecz będąc sobą móc odnaleźć się w świecie różnorodności. Zmuszanie siebie do czegoś co kompletnie nam nie pasuje i nas męczy jedyne, co przyniesie nam w przyszłości to załamanie nerwowe, bo ciągle będziemy uważać, że za mało robimy. Nie, to tak nie działa. Bycie sobą wymaga dziś odwagi, pewności siebie i otwartości. Nie każdego na to stać, a już na pewno nie każdy jest na tyle silny, by umieć bronić swych racji w gronie tych myślących „podobnie”. To, co powinno być dla nas najważniejsze to to, czy spełniamy się w tej roli, którą obraliśmy. Jeśli liczymy tylko straty a sukcesem jest to, że „należymy” do grupy to chyba powinniśmy to jeszcze raz przemyśleć.
9. „Podróżuj i nie mów nikomu, przeżyj prawdziwą miłość i nie mów nikomu, żyj szczęśliwie i nie mów nikomu, ludzie rujnują wszystko co piękne.” K. Gibran… To jak wiele jesteśmy w stanie poświęcić dla osiągnięcia celu mówi albo nasza motywacja albo desperacja albo determinacja. Nasz wybór to nasza ścieżka. Jeżeli zaufamy, że ogłaszając każdy nasz ruch i deklarując publicznie nasze plany wszystko potoczy się z górki, niestety jesteśmy w błędzie. To jakich ludzi spotkamy na naszej drodze nie zależy od nas, to jakich dopuścimy do naszego życia już tak. Przyjaciół można mieć kilku bądź jednego, nigdy nie będą to tysiące. Skupianie się tylko na promowaniu własnych celów a nie dążenie do nich codziennym spieraniem się z trudnościami, nie doprowadzi nas nigdzie. Ci, którzy chcą być z tobą nie pozostawią Cię w „zawieszeniu” i z pytaniem „Czy on naprawdę jest ze mną?”. Być „przy kimś” to nie to samo, co być „z kimś”. By lepiej zrozumieć innych, czasami musimy wejść głęboko w naszą świadomość i sprawdzić, co tak naprawdę od tego życia chcemy.
10. „By dotrzeć do nieba, musisz nabrać rozpędu z piekła” N. Kazantzakis… Dlaczego? By docenić to, jak wysoko już zaszedłeś a jak wysoko sięgają Twoje cele musisz pamiętać, gdzie i jak zaczynałeś. Zawsze liczy się efekt końcowy ale nie zapominaj o tym, co tak naprawdę Cię ukształtowało. Nie pobłażaj ani sobie ani innym ale i nie krytykuj bezpodstawnie i bezwiednie. Miej świadomość swojego trudu ale nie umniejszaj innym ich wysiłku. Nie każdy ma tyle samo siły i nie każdy może iść Twoją ścieżką. Doradź lecz nie karć. Wykaż dobrą wolę ale nie daj się wykorzystywać. Bądź świadomy swej wartości ale nie próbuj przewyższyć nikogo za wszelką cenę. To, co jest ważne dla rozwoju duchowego kryje się w doświadczeniu i konsekwencji, nie w szybkości i chytrości.
Mimo, że jesteśmy tak różni i tak wiele rzeczy nas dzieli, są sytuacje, które łączą nas w dosłownie jednej sekundzie. Tylko człowiek, który nie chce się zmienić pozostaje taki sam na zawsze. Ten, kto dostrzega w sobie choć odrobinę radości i potrzebę bycia szczęśliwym, dokona zmian. Nie zrobi tego dla innych, lecz dla siebie. Poprzez pryzmat nas samych widzimy w innych to, czego nam brakuje albo jacy chcielibyśmy być. Dążenie do doskonalenia własnego „EGO” to długa i ciężka praca. Niejedno potknięcie może sprawić, że zatrzymamy się w jednym punkcie z falą wątpliwości. Wszyscy mamy ten sam czas. Nikomu nie płynie on wolniej ani szybciej. To od nas zależy, czy skupimy się na tym, by być szczęśliwymi ludźmi czy też popadniemy w melancholię i wymówki.
Najlepsza wersja samego siebie to wersja, którą pokochamy jak własne dziecko. To nasze nastawienie, radość z codziennych małych sukcesów własnych i bliskich, to motywowanie siebie i innych, to kreatywność i niestrudzona praca nad sobą. Nigdy nic nie jest dane na zawsze, więc to jak wykorzystamy małe cele do osiągnięcia dużych zależy tylko od nas samych. Czy wiatry będą sprzyjały naszej łodzi czy też nie, podróż zawsze będzie ekscytująca, bogata w doświadczenia dobre i złe, czasami będzie wymagać zmiany steru ale ciągle będzie kierowała się do przodu. Bywa, iż aby pójść do przodu trzeba się będzie czasem zatrzymać a nawet o kilka kroków cofnąć.
Tekst – Karolina Swat
*Fotografie wykorzystane w artykule pochodzą z miejscowości Plakias na Krecie