Gabriel Narutowicz był jednym z kluczowych inżynierów i mężów stanu w okresie kształtowania II Rzeczypospolitej. Jego życie pełne było wydarzeń, które miały ogromny wpływ na odbudowę niepodległej Polski po 1918 roku. Choć nie był typowym politykiem, odegrał fundamentalną rolę w budowie instytucji państwowych.
Urodził się 29 marca 1865 roku w Telszach (obecnie Litwa, wówczas część Imperium Rosyjskiego) w rodzinie szlacheckiej herbu Bohdan. Jego ojciec, Jan Narutowicz, brał udział w powstaniu styczniowym, a matka, Wiktoria ze Szczepkowskich, była wykształconą kobietą oświecenia, co miało wpływ na jego wychowanie. Po śmierci ojca matka zadbała o jego edukację, decydując się na naukę synów w niemieckim gimnazjum w Lipawie, aby uchronić ich przed rusyfikacją.
Narutowicz od najmłodszych lat wykazywał talent matematyczny, co pozwoliło mu w 1884 roku rozpocząć studia na Uniwersytecie w Petersburgu. Ze względu na problemy zdrowotne musiał przerwać naukę, którą kontynuował na Politechnice Federalnej w Zurychu, specjalizując się w inżynierii budowlanej.
Kariera zawodowa i działalność naukowa
Jego zainteresowania wykraczały poza inżynierię – pasjonowała go również ekonomia polityczna, historia i literatura. Wierzył, że najlepiej może służyć Polsce poprzez osiągnięcia naukowe i techniczne. Już podczas studiów zdobywał nagrody w konkursach inżynierskich, co otworzyło mu drogę do międzynarodowej kariery.
Po ukończeniu edukacji pracował przy budowie kolei w Szwajcarii i we Włoszech. W 1890 roku jego życie znalazło się w niebezpieczeństwie, gdy władze rosyjskie rozpoczęły śledztwo w sprawie zamachu na cesarza Wilhelma II. Choć sam nie był zaangażowany w spisek, pomógł przyjacielowi w zniszczeniu dowodów, przez co jego paszport nie został przedłużony. Powrót do Rosji groził mu represjami, więc osiedlił się na stałe w Szwajcarii.
Narutowicz stał się cenionym specjalistą w dziedzinie hydroenergetyki. Jego projekty zyskały międzynarodowe uznanie, a w 1900 roku otrzymał złoty medal na Wystawie Światowej w Paryżu. Dzięki wsparciu francuskiej ambasady uzyskał obywatelstwo szwajcarskie, co umożliwiło mu dalszy rozwój kariery. Był autorem wielu elektrowni rzecznych, w tym prestiżowego projektu elektrowni w Kubel. Wykładał na Politechnice w Zurychu, gdzie objął katedrę budownictwa wodnego, a w 1915 roku został dziekanem.
Jako przewodniczący międzynarodowej komisji ds. regulacji Renu miał wpływ na rozwój infrastruktury wodnej w Europie. Jego działalność inżynieryjna szła w parze z pracą akademicką, co umacniało jego pozycję w świecie nauki.

Działalność na rzecz Polaków
Choć jego kariera rozwijała się w Szwajcarii, Narutowicz nie zapomniał o Polsce. W czasie I wojny światowej działał w Szwajcarskim Komitecie Generalnym Pomocy Ofiarom Wojny w Polsce oraz w stowarzyszeniu La Pologne et la Guerre w Lozannie. Wspierał polskich emigrantów, zakładając Polski Komitet Samopomocy, który organizował wsparcie materialne i schronienie dla najbardziej potrzebujących. Przed wojną opracował projekt elektrowni wodnej na Dunajcu, lecz jego realizację przerwały działania wojenne.
Narutowicz z rezerwą podchodził do polityki państw zaborczych. W 1916 roku potępił współpracę polskich elit z okupującymi ziemie polskie Niemcami oraz działalność podporządkowanej im Rady Regencyjnej. Odrzucił propozycję objęcia wysokich stanowisk w administracji Królestwa Polskiego, podkreślając, że powróci do kraju dopiero wtedy, gdy Polska odzyska pełną niepodległość.
Życie prywatne
Gabriel Narutowicz pochodził z rodziny o silnych tradycjach patriotycznych. Jego ojciec, Jan Narutowicz, był sędzią powiatowym i właścicielem wsi Brewik na Żmudzi. Brał udział w powstaniu styczniowym, za co został skazany na rok więzienia i wkrótce zmarł. Matka, Wiktoria ze Szczepkowskich, była kobietą wykształconą, zainteresowaną filozofią oświecenia, co miało duży wpływ na poglądy Gabriela.
Podczas pobytu w Szwajcarii Gabriel Narutowicz poznał Ewę Krzyżanowską, z którą wziął ślub w sierpniu 1901 roku. Mieli dwoje dzieci – córkę Annę i syna Stanisława. Ich szczęście przerwała przedwczesna śmierć Krzyżanowskiej, która w lutym 1920 roku zmarła na raka. To tragiczne wydarzenie miało ogromny wpływ na Narutowicza, który w tym czasie przygotowywał się do powrotu do Polski. Odrzucił propozycję objęcia katedry budownictwa wodnego na Politechnice Warszawskiej, gdyż był zmęczony pracą akademicką i skupiał się na opiece nad chorą żoną.
Powrót do Polski i działalność polityczna
Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę w 1918 roku, Gabriel Narutowicz powrócił do kraju, by aktywnie włączyć się w życie polityczne i publiczne. Był jednym z tych, którzy wzięli udział w odbudowie kraju, zarówno na poziomie administracyjnym, jak i infrastrukturalnym. W 1920 roku Narutowicz został powołany na stanowisko ministra robót publicznych w rządzie Władysława Grabskiego. Pod jego przewodnictwem przeprowadzono szereg reform mających na celu poprawę stanu infrastruktury w Polsce, zwłaszcza w zakresie budownictwa wodnego, który był jego specjalnością. Zredukował liczbę wydziałów w ministerstwie z 25 do 15 i ograniczył zatrudnienie, by zwiększyć efektywność pracy urzędników.
Problemy zdrowotne, ataki serca i częste omdlenia zmusiły go do wyjazdu na kurację do Szwajcarii. W kwietniu 1922 roku, mimo choroby, wziął udział w konferencji w Genui, gdzie reprezentował Polskę. Po powrocie objął funkcję ministra spraw zagranicznych, zdobywając uznanie jako gorliwy obrońca interesów kraju. Ze względu na swoje działania na rzecz pokoju i stabilizacji nazywano go „Ministrem Pokoju”.
Śmierć prezydenta
W grudniu 1922 roku Gabriel Narutowicz został wybrany prezydentem II RP, co wywołało falę protestów. Oskarżano go, że uzyskał urząd dzięki głosom mniejszości narodowych. 16 grudnia, po spotkaniach z Leopoldem Skulskim i kardynałem Aleksandrem Kakowskim, udał się do Zachęty na otwarcie wystawy sztuki. Oglądając obraz Teodora Ziomka Szron, został trzykrotnie postrzelony przez Eligiusza Niewiadomskiego. Zmarł na miejscu w wyniku krwotoku wewnętrznego. Zamachowiec został ujęty, skazany na śmierć i stracony.
Pogrzeb prezydenta odbył się 19 grudnia 1922 roku. Jego ciało spoczęło w kryptach Katedry św. Jana na Starym Mieście w Warszawie.

Ciekawostki
- Narutowicz był poliglotą – znał polski, rosyjski, niemiecki, francuski, angielski i włoski.
- Był jednym z pierwszych polityków w Polsce, którzy dostrzegali znaczenie ochrony środowiska i wprowadzali projekty dotyczące ochrony wód i lasów.
- W 1922 roku, jako minister robót publicznych, wprowadził przepisy umożliwiające kobietom pracę na wszystkich stanowiskach w ministerstwie.
- Jego brat, Stanisław Narutowicz, był sygnatariuszem aktu niepodległości Litwy.
- W 1977 roku premierę miał film Śmierć prezydenta w reżyserii Jerzego Kawalerowicza, ukazujący kulisy zamachu na Narutowicza i napiętą sytuację polityczną w Polsce.
- Po jego tragicznej śmierci Julian Tuwim napisał wiersz Pogrzeb prezydenta Narutowicza.
Krzyż mieliście na piersi, a brauning w kieszeni.
Z Bogiem byli w sojuszu, a z mordercą w pakcie,
Wy, w chichocie zastygli, bladzi, przestraszeni,
Chodźcie, głupcy, do okien – i patrzcie! i patrzcie!
Dziedzictwo
Choć prezydentura Gabriela Narutowicza trwała zaledwie pięć dni, jego wpływ na historię Polski jako inżyniera, reformatora i patrioty pozostaje niezatarte. Tragiczna śmierć stała się symbolem politycznych napięć w odrodzonej Rzeczypospolitej, a jego osiągnięcia w dziedzinie inżynierii i administracji państwowej miały długotrwały wpływ na rozwój kraju. Jako prezydent i minister odegrał kluczową rolę w trudnym okresie odbudowy po odzyskaniu niepodległości. Zamach, który uwidocznił głębokie podziały w społeczeństwie II RP, pozostaje w pamięci Polaków jako moment brutalnie przerwanego życia oddanego ojczyźnie człowieka.
W 100. rocznicę śmierci Narutowicza warto przypomnieć, jak jego życie i wartości, które wyznawał, ukształtowały fundamenty naszej niepodległości. Jego tragiczna śmierć stała się symbolem napięć politycznych w odrodzonej Polsce. Działalność Narutowicza wciąż stanowi inspirację, a jego dziedzictwo żyje w pamięci Polaków, przypominając o niezłomnej postawie w obliczu trudnych czasów, w których przyszło mu działać. Jego życie i poświęcenie przypominają, jak wielką wartość mają nie tylko osiągnięcia, ale i moralna postawa w dążeniu do dobra ojczyzny. Kolejne pokolenia powinny czerpać z tej inspiracji, by nie zapomnieć, że wolność i niepodległość wymagają nieustannego wysiłku i odwagi.