90 km na zachód od Salonik, po drugiej stronie Zatoki Termajskiej i u podnóża Olimpu leży niewielkie miasteczko zwane Dion. Choć wydaje się to nieprawdopodobne, jego nazwa pochodzi od imienia greckiego Zeusa, które w innym, co najmniej równie popularnym wariancie brzmi Dias. Dzisiejsze miasteczko kontynuuje bowiem tradycję ważnego starożytnego miasta mieszczącego się niegdyś w tym miejscu. To tam znajdowało się najważniejsze sanktuarium Zeusa w starożytnej Macedonii.
Pierwsza historyczna wzmianka o Dion pochodzi z V wieku p.n.e. Zdaniem autora było to pierwsze od południa miasto należące do królestwa Macedonii, które graniczyło tam z Tesalią. Pod koniec V wieku król Archelaos urządził tam dziewięciodniowe igrzyska atletyczne i dramatyczne ku czci Zeusa i Muz. Podobnie świętowali zwycięstwa jego następcy, z Filipem II i jego synem Aleksandrem Wielkim włącznie.
O bogactwie, roli i tradycji tego miejsca świadczą bogate świadectwa archeologiczne, odkrywane już od 1928 roku; z przerwami badania wykopaliskowe trwają do dnia dzisiejszego. Najstarszym znaleziskiem, jakie do tej pory wydobyto z ziemi na światło dzienne jest mykeński pierścień pieczętny z wizerunkiem lwa. Odkryto go w sanktuarium Demeter, gdzie najstarsze zachowane budowle datowane są na VI wiek p.n.e. W IV wieku świątynia została zniszczona i na jej miejscu wzniesiono nową, w której znaleziono m.in. głowę marmurowego posągu bogini Demeter, oraz naczynie z inskrypcją wzmiankującą jej imię. Sanktuarium to funkcjonowało nieprzerwanie aż do IV wieku i nadejścia ery chrześcijańskiej.
W pobliżu rzeki przepływającej przez Dion w okresie klasycznym wzniesiono sanktuarium Artemidy jako patronki porodu. W kolejnych wiekach jej kult zastąpiono jednak zapożyczoną z Egiptu Izydą. Dość dobrze zachowany kompleks trzech świątyń wraz z budowlami pomocniczymi pochodzi z II wieku n.e. Środkowa z nich poświęcona była Izydzie, a jedna, lub nawet obie świątynie poboczne związane były z kultem Afrodyty. W niszach w zagłębieniach muru odkryto rzeźby tych bogiń stojące w dalszym ciągu na swoim miejscu, nienaruszone ludzką ręką, trzęsieniami ziemi czy innymi katastrofami przez niemal 2000 lat. Dopiero niedawno, aby ochronić odsłonięty marmur, zostały przeniesione do lokalnego muzeum i zastąpione kopiami.
Po przejściu przez most odwiedzający znajduje się na terenie najważniejszego sanktuarium miasta poświęconego Zeusowi Olimpijskiemu. Jego właściwą identyfikację zapewniają trzy odkryte tam inskrypcje. Niestety sama świątynia nie zachowała się dobrze.
Wszystkie opisane dotąd budowle, podobnie jak dwa teatry – hellenistyczny i rzymski – znajdowały się za murami miasta. W Dion łatwo przekonać się na własne oczy o różnicy między teatrami wznoszonymi przez Greków i przez Rzymian. Te pierwsze wykorzystywały naturalne wzniesienie, aby na jego zboczu ułożyć półkoliście rzędy kamiennych siedzisk. Teatry rzymskie z kolei budowano często na terenie płaskim z zastosowaniem solidnych fundamentów z kamieni i cementu, zastępujących naturalne wzgórze.
Po wejściu do antycznego miasta, to znaczy w obręb jego murów, dostrzec można ciągnącą się aż do północnego muru główną ulicę, szeroką na 6 metrów i zwężającą się ku północy. W jej pobliżu znajduje się ogromy kompleks rzymskich łaźni z II-III wieku. Ich elementem jest latryna publiczna mieszcząca kilkadziesiąt sąsiadujących ze sobą stanowisk. Ciekawym rozwiązaniem higienicznym i inżynieryjnym jest system spłukiwania nieczystości wodą spuszczaną z pobliskich basenów łaziebnych. W termach znajdowały się baseny do kąpieli w zimnej, ciepłej i gorącej wodzie, a także szatnie, sauna i pomieszczenia do ćwiczeń fizycznych oraz odeon – sala wykładowo-koncertowa. Poza funkcjami higienicznymi było to prawdziwe centrum życia towarzyskiego mieszkańców, choć należy nieco wytężyć wyobraźnię by to dostrzec. Typowym elementem rzymskich łaźni są prostokątne ceglane słupki rozmieszczone gęsto i równomiernie w niektórych pomieszczeniach. Jest to pozostałość po systemie ogrzewania podłogowego zwanego hipokaustum. Na rzeczonych słupkach położona była podłoga lub dno basenu, a ogrzane w piecu hipokaustycznym powietrze cyrkulowało między nimi podnosząc temperaturę w pomieszczeniu położonym powyżej. W części pomieszczeń zachowały się też mozaiki zdobiące posadzki; odkryto też imponujący zespół rzeźb przedstawiających między innymi Posejdona, Dionizosa, nimfy czy Asklepiosa.
Same mury otaczające miasto w kształcie prostokąta warte są poświęcenia im chwili uwagi. Ich początkowy obwód wynosił niemal 2600 metrów, szerokość 3, a trudna obecnie do odtworzenia wysokość musiała liczyć kilkanaście metrów. Co 33 metry kamienny pierścień murów wzmocniony był kwadratową wieżą. W III wieku z powodu złego stanu fortyfikacji Rzymianie wznieśli nowe mury na starych fundamentach, zmieniając jednak ich przebieg na wschodzie, gdzie rzeka zalewała miasto. W okresie wczesnochrześcijańskim dodatkowo je okrojono wznosząc nowy mur wzdłuż głównej ulicy. W ten sposób powierzchnia miasta znacznie się skurczyła, była jednak łatwiejsza do obrony. Rozwiązano też problem cyklicznych powodzi części nadrzecznej miasta. Do fortyfikacji włączono wtedy ciekawy monument z IV wieku p.n.e. przedstawiający zbroje i tarcze z tego okresu.
W 2. połowie IV wieku n.e. do Dion dotarło chrześcijaństwo, będące już wtedy oficjalną religią cesarza. Na potrzeby gminy chrześcijańskiej wzniesiono więc ogromną trójnawową bazylikę, która jednak została szybko zniszczona przez trzęsienie ziemi i zastąpiona nową konstrukcją w tym samym miejscu. Nowa bazylika była centrum całego kompleksu składającego się z pomieszczeń pomocniczych, atrium z fontanną oraz baptysterium i stanowi obecnie jeden z ciekawszych obiektów architektonicznych na stanowisku. Z okresu chrześcijańskiego pochodzi też położona na cmentarzu za murami bazylika z kryptą na relikwie mieszczącą się pod ołtarzem.
W Dion odkryto jeszcze wiele interesujących budowli publicznych i domów prywatnych, ograniczę się jednak tylko do opisu jednego z nich. Willa Dionizosa odsłonięta we wschodniej części miasta była ogromnym kompleksem mieszkalnym należącym niewątpliwie do bardzo bogatego mieszkańca. Zgodnie z grecką i rzymską tradycją urbanistyczną, front willi przylegający do ulicy zajmowały malutkie sklepiki wynajmowane miejscowym rzemieślnikom i kupcom. Kompleks zorganizowany był wokół kilku dziedzińców połączonych korytarzami. Dookoła nich znajdowały się pomieszczenia mieszkalne, biblioteka, prywatne łaźnie oraz niewielką kaplicę z posągiem Dionizosa. To właśnie dzięki temu odkryciu nadano willi imię tego boga. Wśród licznych artefaktów odkrytych w tym kompleksie na uwagę zasługują dwie marmurowe głowy oraz rzeźba Heraklesa z jeleniem. Największym pomieszczeniem było triklinium – ogromna sala bankietowa z doskonale zachowaną mozaiką podłogową przedstawiającą zaprzęg Dionizosa. Obecnie mozaika ta znajduje się w specjalnie zbudowanej dla nie sali muzealnej, gdzie możemy ją podziwiać z galerii na wysokości pierwszego piętra, co zapewnia niezapomniane wrażenia artystyczne. Zadziwia nie tylko kunszt antycznych mozaikarzy, ale nawet sama skala przedstawienia.
Niezbędnym elementem wizyty w Dion są odwiedziny muzeum, które mieści znaleziska pozyskane z wykopalisk w mieście i doskonale oddaje prestiż, bogactwo i długą historię i tradycję miasta. Można tam obejrzeć niezwykłą kolekcję najwyższej jakości rzeźb z epoki klasycznej, hellenistycznej, rzymskiej i wczesnochrześcijańskiej, a także unikatowy instrument zwany hydraulis, będący prekursorem organów.
autor: Dominik Stachowiak
Bibliografia:
Pandermalis, D., Dion. The archaeological site and the museum, Adam Editions.