Rodzice, którzy swobodniej podchodzą do uczenia się języków i przekazywania ich swoim dzieciom osiągają lepsze efekty dydaktyczne – wynika z badań rodzin wielojęzycznych. Obiektywne czynniki takie jak poziom biegłości językowej rodziców nie miały tak dużego wpływu na przyswajanie języków w domu – mówi PAP dr Sonia Szramek-Karcz z UŚ.
Językoznawczyni z Uniwersytetu Śląskiego podkreśla, że wielojęzyczność to pojęcie złożone. Różni badacze i naukowcy różnie definiują to zjawisko.
“Jedni uważają, że aby być wielojęzycznym należy od urodzenia znać więcej niż dwa języki i biegle się nimi posługiwać. Jednak bardziej liberalne podejście – reprezentowane m.in. przez szwajcarskiego badacza François Grosjeana, mówi, że aby być osobą wielojęzyczną, wystarczy posługiwać się w stopniu komunikatywnym, w życiu codziennym, więcej niż jednym językiem i/lub dialektem” – tłumaczyła dr Szramek-Karcz.
Definicja zaproponowana przez F. Grosjeana, z którą zgadza się dr Szramek-Karcz, przedstawia wielojęzyczność jako prostszą do osiągnięcia – m.in. przez uczenie się języków na kursach językowych, zajęciach indywidualnych, czy w źródłach internetowych. Mimo to, badania wskazują, że przyswajanie języka od wczesnych lat, na gruncie domowym, jest bardziej skuteczne.
Badania prowadzone przez dr Szramek-Karcz, które objęły rodziny dwu- i wielojęzyczne w Polsce pokazały, że niektóre rodziny swobodnie i efektywnie komunikowały się w dwóch lub więcej językach, podczas gdy inne miały duże trudności we wdrożeniu takiego podejścia. Badanie zostało przeprowadzone w formie obserwacji, a także wywiadów i studiów przypadków. Dotyczyło m.in. zagadnień takich jak poziom znajomości języków obcych u rodziców, miejsca zamieszkania (pod uwagę brane były różne części Polski) czy problemów związanych z wdrażaniem wielu języków w życie rodziny.
Okazało się, że obiektywne czynniki, jak poziom biegłości językowej czy lokalizacja nie miały tak dużego wpływu na przyswajanie języków w domu, co indywidualne cechy takie jak ogólne podejście do życia i światopogląd. „Szukając czynników warunkujących prawidłowy przebieg dwujęzyczności zamierzonej u dzieci odkryłam, że tym czynnikiem jest rodzic i jego podejście do siebie, innych i świata” – tłumaczy autorka badania.
Wyniki pokazały, że osoby, które swobodniej podchodziły do uczenia się języków czy przekazywania ich swoim dzieciom, osiągały lepsze efekty i ich potomstwo chętniej posługiwało się drugim lub kolejnym językiem. Jak tłumaczy rozmówczyni PAP, dzieci są doskonałymi obserwatorami. „Jeśli chcemy nauczyć dziecko jakiegoś języka – uczmy się sami. Oglądajmy filmy, czytajmy książki, artykuły. Po prostu – żyjmy” – podsumowuje dr Szramek-Karcz. Na tyle, na ile jesteśmy gotowi – warto wejść w podejście akceptacji siebie i swoich ograniczeń – także tych językowych – przekonuje.
Podejście do wielojęzyczności wiąże się ściśle, zdaniem dr Szramek-Karcz, z emocjami, które przeżywamy, naszym samopoczuciem. Jak wyjaśnia, nasze osłabienie, przemęczenie, albo zdenerwowanie może wpływać na jakość posługiwania się danym językiem.
Samodzielna nauka języka czy przekazywanie go dzieciom, np. w ramach tzw. dwujęzyczności czy wielojęzyczności zamierzonej jest też, zdaniem rozmówczyni PAP, ściśle powiązane z naszymi przekonaniami o sobie, innych ludziach, czy świecie. Aby skutecznie i swobodnie mówić w wielu językach, warto porzucić podświadome przekonania o tym, że nasza komunikacja w danym języku zostanie negatywnie odebrana czy oceniona.
Przekonania hamujące naukę języków obcych, strach przed oceną i niskie poczucie własnej wartości mogą mieć swe źródło w przeżyciach szkolnych, stąd zaangażowanie rozmówczyni w ogólnopolski, nowatorski projekt nauki swobodnej i rozwijającej, który zostanie ogłoszony na bezpłatnej konferencji już 24 maja 2021, zapisy na www.sercakreacja.com
Dane o znajomości wielu języków obcych przez Polaków zostały ujęte w raporcie agencji badawczej TNS z 2015 r. Przedstawione w nim dane wskazywały m.in, że 38 proc. Polaków zna tylko jeden język obcy, 15 proc. społeczeństwa zna dwa języki obce, 3 proc. – więcej niż dwa, a pozostałe 44 proc. badanych nie zna żadnego języka obcego. Można więc wysnuć wniosek, że 15 proc. Polaków to osoby wielojęzyczne.
Co ciekawe, jeszcze w 2000 roku najpopularniejszym językiem znanym przez Polaków był język rosyjski, co wynikało z jego przymusowej nauki w poprzednim systemie politycznym. Raport z 2015 r. jednak, podobnie, jak dane ujęte w spisie powszechnym z 2011 r., wskazuje angielski i niemiecki jako najpopularniejsze języki, którymi mówią Polacy.
PAP – Nauka w Polsce, Gabriela Cąber