Ateny to nadal dla Nas wielka odkrywcza przygoda. Lubimy szukać w tym mieście perełek, o których mało kto wie lub pisze. Dużo z takich miejsc wielokrotnie Nas zaskoczyło swoją historią, wyglądem, oryginalnością.
Większość z Nas myśląc o Atenach na myśl od razu przywołuje starożytne miejsca.
Dziś chcielibyśmy Was zabrać do jednego wg mnie najciekawszego miejsca w Atenach.
Rouf (Ρουφ) to dzielnica Aten w Grecji. Znajduje się na zachód od centrum Aten, między Pireusiem a Petrou Ralli Avenue. Nazwa Rouf pochodzi od bawarskiego biznesmena, który za panowania Otto kupił duże tereny w tym miejscu, aby stworzyć farmę. Kiedy kolej przeszła przez ten obszar, lokalna stacja nazywała się Rouf.
Zaledwie 10 minut spacerem od tętniącego życiem Gazi, na szynach dworca kolejowego Rouf, można odkryć „Apovathra”, platformę kulturalną na świeżym powietrzu teatru Treno sto Rouf (Τρένο στο Ρουφ) i delektować się egzotycznymi koktajlami, pysznymi daniami, modnymi dźwiękami DJ-ów, pokazami wideo, wieczorami komediowymi, występy i nieoczekiwane wydarzenia muzyczne na żywo wśród drzew oliwnych, kwitnących oleandrów i oświetlonych wagonów.
A jeśli pada deszcz i wieje, do Twojej dyspozycji są parasole, grzejniki i koce, abyś mógł nadal cieszyć się otwartą, przyjazną i artystyczną przestrzenią „Apovathry” aż do … zimy!
Treno sto Rouf jest otwarty od 1997 roku i jest innowacyjnym i zintegrowanym miejscem kulturalnym skupionym wokół dziewięciu pięknie odrestaurowanych wagonów staromodnego pociągu parowego. Stworzony przez aktorkę i reżyserkę Tatianę Ligari Treno sto Rouf to jedyny pociąg na świecie, który „podróżuje” po świecie kultury i rozrywki.
A teraz zabieram Was w krótką podróż po wagonach.
Wagon Muzyki
„Klejnot” w koronie Teatru Wagonów Kolejowych, mający zarówno wartość historyczną, jak i estetyczną, zbudowany w 1927 roku, zwany również „Wagonem Greckim”, to oryginalna restauracja wagonowa ze słynnego Orient Expressu – a zwłaszcza Trasa „Simplon”. Całkowicie odnowiony, jeden z niewielu zachowanych przykładów tego typu, jest przesiąknięty atmosferą tej legendarnej epoki i jest domem dla sceny muzycznej. W tym mistycznym środowisku 33 uprzywilejowanych widzów ma za każdym razem szansę przeżyć wyjątkowy wieczór: odbywają się tu oryginalne występy muzyczne, wydarzenia artystyczne i wieczory tematyczne, a także serwowane są potrawy i napoje.
Wagon Bar
to stary drewniany ładunek, używany do przewozu „ośmiu koni i dwudziestu ludzi” podczas drugiej wojny światowej. Obecnie jest otwarty jako bar do późnych godzin nocnych, z muzyką, DJ-ami, napojami i przekąskami. Często organizowane są specyficzne dla tego miejsca występy. W tym klimatycznym i przytulnym wagonie goście mogą napić się drinka, spotkać artystów z różnych przedstawień, a nawet zorganizować przyjęcie. W miesiącach letnich wagon funkcjonuje również jako bar na świeżym powietrzu „Apovathra”, o którym wspominałam na wstępie.
Wagon Restauracja
Restauracja Wagon to odrestaurowany przedwojenny wagon restauracyjny, obecnie restauracja. Goście mogą zjeść posiłek w autentycznej, romantycznej atmosferze minionej epoki lub wziąć udział w występach artystycznych, pokazach muzyki na żywo, wystawach fotografii i nowatorskich wydarzeniach artystycznych, w zależności od programu artystycznego każdego sezonu.
Teatr Wagon
to w pełni wyremontowany, klimatyzowany włoski wagon pasażerski z 1950 roku. Został przekształcony w małą, urokliwą i w pełni wyposażoną scenę teatralną, na której odbywają się przedstawienia teatralne i muzyczne, wykłady itp. Wyposażony jest w mechanizm. który symuluje ruch pociągu poruszającego się po liniach kolejowych.
Nowy Wagon
najnowszy wagon Teatru Wagonów Kolejowych posiada 12 przedziałów, w których każdej wiosny odbywa się Festiwal Młodych Artystów oraz wydarzenia artystyczne.
Kiedy weszliśmy na platformę „Apovathra” od razu poczuliśmy klimat tego miejsca. Mimo że wagony i cały obiekt był zamknięty i tak mogliśmy zaglądać w okna każdego wagonu.
Byliśmy bardzo podekscytowani tym odkryciem, ale największe zdziwienie przyszło w momencie, kiedy zobaczyliśmy na peronie siedzącego starszego pana. Podjechaliśmy do niego przywitaliśmy się i zapytaliśmy się czy możemy jeszcze przez chwilę cieszyć się tym odkryciem. Pan nie miał nic przeciwko temu i jak to często bywa kiedy zaczynamy mówić po grecku zapytał się skąd pochodzimy.
Na naszą odpowiedź, że z Polski uśmiechnął się szeroko i powiedział: „to powinniście wiedzieć, że w tym teatrze występował jeden z najsłynniejszych polskich aktorów był nim Daniel Olbrychski!”
Oczywiście nie mogliśmy zostawić ot tak tego tematu i zaczęliśmy się wypytywać.
A jaką ciekawą historię nam opowiedział o to ona.
Daniel Olbrychski reżyserował sztukę „Apetyt na czereśnie” w Grecji, w latach 90. Piosenki Osieckiej śpiewano wtedy po grecku, a spektakl cieszył się wielkim zainteresowaniem.
A jak to się stało, że sam Daniel Olbrychski występował w teatralnym wagonie opowiada w wywiadzie udzielonym dla gazety warszawa, gazeta wyborcza w 2003 roku a oto jego fragment:
„… Przez przypadek. Sześć lat temu zostałem zaproszony do Aten, aby – o dziwo – reżyserować sztukę Agnieszki Osieckiej „Apetyt na czereśnie”. W czasie prób „Apetytu” moja asystentka zaprosiła mnie na premierę „Schodów”, w której grał jej ojciec – wybitny grecki aktor. Poszedłem nie rozumiejąc ani słowa po grecku. I co? Z grecką publicznością się śmiałem, wzruszałem, płakałem, a potem na stojąco biłem brawo. Na bankiecie po premierze poznałem ojca mojej asystentki. Ten wybitny aktor grecki (którego publiczność kojarzyła z repertuarem Szekspirowskim, widziała w tragediach antycznych) zagrał geja fantastycznie, przede wszystkim bez jakiejkolwiek parodii. Genialny był też jego partner. Aktor niesłychanie męski, znany w Grecji z ról amantów. Dwóch stuprocentowych mężczyzn rozmawiało o miłości. Nie było w tym cienia dwuznaczności. Tylko przejmujący spektakl o komplikacjach między ludźmi i o upływie czasu, o starzeniu się.
Ojciec mojej asystentki zapytał mnie, czy nie chciałbym kiedyś zmierzyć się z rolą w „Schodach”. Obiecałem mu, że spróbuję, kiedy trochę się zestarzeję i kiedy znajdę wybitnego partnera. Dotrzymałem słowa.”
Dodam jeszcze jedną ciekawostkę z życia tego aktora i jego pobytu w Grecji. Jest również film pod tytułem „Ostatni znak”. Jest to grecki dramat polityczny z interesującą rolą Daniela Olbrychskiego. Akcja filmu dzieje się w Atenach, w 1988 roku.
Myślę, że to miejsce powinno znaleźć się w programie każdego turysty. Z pewnością będzie to ciekawa odskocznia od standardowego zwiedzania Aten.
Pozdrawiamy
Paweł i Sylwia