Ryanair rozważa zniesienie prawa pasażerów do wniesienia na pokład dwóch sztuk bagażu podręcznego. Wydłuża to czas boardingu, a tym samym obniża punktualność linii.
W rozmowie z BBC Radio 5, Neil Sorahan, dyrektor finansowy Ryanair wyjaśnił, że przewoźnik stał się „ofiarą bycia zbyt miłym”, bo pasażerowie wnoszą na pokład bagaże przekraczające dopuszczalne rozmiary.
– Widziałem torby dwa, trzy razy większe niż powinny być wnoszone na pokład i byliśmy w tym zbyt wyrozumiali – powiedział Sorahan. Nadużywanie przez pasażerów limitów wnoszonego bagażu przedłuża boarding, co może przekładać się na opóźnienia lotów.
Ewentualne zniesienie prawa do wnoszenia dwóch sztuk bagażu na pokład jest tylko jednym z rozwiązań mającym na celu ograniczenie problemu opóźnień, którym przygląda się przewoźnik. Jak zapewnia Sorahan, nie podjęte zostały jeszcze w tej sprawie wiążące decyzje.
– Przyglądamy się różnym inicjatywom mogącym rozwiązać ten problem, wliczając to zmiany naszej polityki oferowania usług, na przykład wnoszenia dwóch sztuk bagażu podręcznego, co jest powodem narastających opóźnień przy gate’ach – powiedział Sorahan w rozmowie z BBC Radio 5.
W opublikowanym raporcie Ryanair zapewnia, że współczynnik punktualności linii jest jednym z najlepszych w branży, pomimo tego że przewoźnik zmagał się z niekorzystną pogodą tej zimy oraz ze strajkami kontrolerów lotów.
Spośród największych niskokosztowych linii w Europie jedynie Ryanair dopuszcza obecnie darmowy przewóz dwóch sztuk bagażu podręcznego – dużej i małej (np. laptopa albo aparatu fotograficznego). Wizz Air za darmo pozwala transportować jedynie jedną małą sztukę bagażu. easyJet zezwala natomiast na przewóz jednej sztuki o normalnych wymiarach.
www.pasazer.com