Strona głównaAktualnościPolskaPolska została bez dzieci. Wyemigrowały

Polska została bez dzieci. Wyemigrowały

Po wejściu do Unii zaczęliśmy tracić pokolenie Polaków urodzonych podczas wyżu demograficznego z przełomu lat 70. i 80. Na emigracji szukali pieniędzy i lepszego życia. Znaleźli. Teraz ściągają do siebie dzieci.

Gwałtownie wzrosła liczba polskich dzieci, które przychodzą na świat za granicą. To efekt emigracji i lepszych warunków życia za granicą. Spośród 220 tys. polskich dzieci przebywających za granicą przynajmniej 55 tysięcy urodziło się na obczyźnie – wynika z Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań.

– W samej tylko Wielkiej Brytanii urodziło się ponad 50 tys. dzieci – ustaliła prof. Krystyna Iglicka, ekonomista i demograf, rektor Uczelni Łazarskiego. Wśród kobiet urodzonych poza tym krajem Polki wykazują się największą dzietnością. Wyprzedzają nawet kobiety z Indii i Bangladeszu, czyli z państw, w których kobiety tradycyjnie rodzą dużo dzieci.

Zdanieemigracjam ekspertów to nie przypadek. Polki za granicą zakładają rodziny i chętnie rodzą, bo łatwiej tam o pomoc w ich wychowaniu. Z drugiej strony w Polsce jest około 100 tys. tak zwanych eurosierot, czyli dzieci pozostawionych w kraju przez jedno lub dwoje rodziców – wynika z badań Ministerstwa Edukacji Narodowej. Są one pod opieką dziadków, rodzeństwa, kogoś z dalszej rodziny lub znajomych. Według ekspertów MEN dzieci dotknięte sieroctwem migracyjnym zagrożone są m.in. obniżonym poczuciem bezpieczeństwa, osamotnieniem i poczuciem odtrącenia. Mogą też mieć trudności w kształtowaniu systemu wartości i w realizacji zadań związanych z nauką.

– Zagrożenia te skutkują, szczególnie u dzieci i młodzieży ze szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych utratą sensu życia, a także różnymi przejawami nieprzystosowania społecznego, jak agresja, kłamstwa, a nawet zachowania naruszające prawo – stwierdzono w raporcie z badań.

Trzeba również pamiętać, że za granicę wyjechało dużo osób z tzw. Polski B – z podkarpackiego, podlaskiego, warmińsko-mazurskiego. Rynek pracy jest tam często ogołacany ze specjalistów. To zniechęca biznes do inwestycji. Nie ma pracy i w efekcie kolejne osoby mogą z tych terenów wyjeżdżać za granicę. Z danych GUS wynika, że od wstąpienia Polski do Unii Europejskiej z naszego kraju wyjechało na stałe (wymeldowało się) ponad 201 tys. osób. – Oni już zatrzasnęli za sobą drzwi – ocenia prof. Iglicka.

Eksperci są przekonani, że osoby, które przebywają za granicą ponad rok, raczej już do Polski nie wrócą. A jest ich już 1,5 mln. A łącznie z tymi, którzy emigrują na co najmniej trzy miesiące, jest ich 2 mln.

logo-forsal

Po wejściu do Unii zaczęliśmy tracić pokolenie Polaków urodzonych podczas wyżu demograficznego z przełomu lat 70. i 80. Na emigracji szukali pieniędzy i lepszego życia. Znaleźli. Teraz ściągają do siebie dzieci.

Gwałtownie wzrosła liczba polskich dzieci, które przychodzą na świat za granicą. To efekt emigracji i lepszych warunków życia za granicą. Spośród 220 tys. polskich dzieci przebywających za granicą przynajmniej 55 tysięcy urodziło się na obczyźnie – wynika z Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań.

– W samej tylko Wielkiej Brytanii urodziło się ponad 50 tys. dzieci – ustaliła prof. Krystyna Iglicka, ekonomista i demograf, rektor Uczelni Łazarskiego. Wśród kobiet urodzonych poza tym krajem Polki wykazują się największą dzietnością. Wyprzedzają nawet kobiety z Indii i Bangladeszu, czyli z państw, w których kobiety tradycyjnie rodzą dużo dzieci.

Zdaniem ekspertów to nie przypadek. Polki za granicą zakładają rodziny i chętnie rodzą, bo łatwiej tam o pomoc w ich wychowaniu. Z drugiej strony w Polsce jest około 100 tys. tak zwanych eurosierot, czyli dzieci pozostawionych w kraju przez jedno lub dwoje rodziców – wynika z badań Ministerstwa Edukacji Narodowej. Są one pod opieką dziadków, rodzeństwa, kogoś z dalszej rodziny lub znajomych. Według ekspertów MEN dzieci dotknięte sieroctwem migracyjnym zagrożone są m.in. obniżonym poczuciem bezpieczeństwa, osamotnieniem i poczuciem odtrącenia. Mogą też mieć trudności w kształtowaniu systemu wartości i w realizacji zadań związanych z nauką.

– Zagrożenia te skutkują, szczególnie u dzieci i młodzieży ze szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych utratą sensu życia, a także różnymi przejawami nieprzystosowania społecznego, jak agresja, kłamstwa, a nawet zachowania naruszające prawo – stwierdzono w raporcie z badań.

Trzeba również pamiętać, że za granicę wyjechało dużo osób z tzw. Polski B – z podkarpackiego, podlaskiego, warmińsko-mazurskiego. Rynek pracy jest tam często ogołacany ze specjalistów. To zniechęca biznes do inwestycji. Nie ma pracy i w efekcie kolejne osoby mogą z tych terenów wyjeżdżać za granicę. Z danych GUS wynika, że od wstąpienia Polski do Unii Europejskiej z naszego kraju wyjechało na stałe (wymeldowało się) ponad 201 tys. osób. – Oni już zatrzasnęli za sobą drzwi – ocenia prof. Iglicka.

Eksperci są przekonani, że osoby, które przebywają za granicą ponad rok, raczej już do Polski nie wrócą. A jest ich już 1,5 mln. A łącznie z tymi, którzy emigrują na co najmniej trzy miesiące, jest ich 2 mln.

NAJNOWSZE

KUCHNIA

Informacje polonijne