Strona głównaRozmaitościArtykuły i opiniePodróż Juliusza Słowackiego do Grecji

Podróż Juliusza Słowackiego do Grecji

Juliusz Słowacki (ur. 4 września 1809 r. w Krzemieńcu, zm. 3 kwietnia 1849 r. w Paryżu) to jeden z największych poetów polskich, przedstawiciel epoki romantyzmu. Dramaturg i epistolograf, twórca filozofii genezyjskiej, mistyk. Obok Adama Mickiewicza i Zygmunta Krasińskiego określany jest jako jeden z polskich wieszczów narodowych.. Mimo iż żył niecałe 40 lat, jego twórczość literacka jest bogata i różnorodna – pozostawił po sobie 13 dramatów, blisko 20 poematów, setki wierszy, listów oraz jedną powieść.

Juliusz Słowacki był synem Euzebiusza Słowackiego, filologa klasycznego, grecysty i translatora, stąd Grecja ciekawiła go od najmłodszych lat. Podczas nauki w liceum w Krzemieńcu nasiąkał wiedzą o dziejach i kulturze Hellady, a wczesny romantyzm był Odrodzeniem antyku, zwłaszcza greckiego, które rozwijało się w Europie jako neohellenizm. Grecja wyzwolona po długiej niewoli i krwawym powstaniu, zaczęła się cieszyć wtedy wolnością niepodległego królestwa. Hellada, ojczyzna kulturalnego Europejczyka, spowita w uroki poezji Byrona *walczył i zginął w powstaniu greckim), opisów François R. Chateaubrianda – stała się w I połowie XIX wieku w Europie modnym celem podroży.

Warto przypomnieć, że Słowacki urodził się w 1809 r. w Polsce zniewolonej, kiedy nie było jej na mapach świata. Wyemigrował po powstaniu listopadowym i podróżował po Europie zatrzymując się w różnych miejscach: w Anglii, Francji, Szwajcarii, Włoszech (w Rzymie wiosną 1806 r. nawiązał przyjaźń z Zygmuntem Krasińskim, który stał się pierwszym wnikliwym krytykiem twórczości Słowackiego). W podróż po Grecji, Egipcie, Palestynie i Syrii wybrał się od sierpnia 1836 r. do czerwca 1837 r.. Nazwie ją później „pobożną podróżą”.

Namówili go do tej podróży dwaj przyjaciele: Zenon Brzozowski i Aleksander Hołyński, też wychowankowie krzemienickiego liceum – interesowali się oni hodowlą koni i chcieli na Bliskim Wschodzie nabyć konie arabskie. Była to więc dla nich podróż nie tylko z pobudek romantycznych, ale też dla zakupu koni do ich stadnin.

Zygmunt Krasiński, straciwszy Słowackiego z oczu i dowiedziawszy się, że powędrował na Wschód, martwił się o Jula, by mu to na zdrowiu nie zaszkodziło, „bo nie długowieczny”. Wyruszając w tę drogę Słowacki miał 27 lat i rzeczywiście był słabowity. Jednak w ostatnim przed wyjazdem liście do matki pisał:

„spodziewam się, że ta podróż będzie mi użyteczna – choćby tylko ustaliła moc charakteru potrzebnego do przedsięwzięcia i wykonania rzeczy połączonych z trudami znacznymi, to już dosyć będę miał z niej korzyści, a potem z sercem pełnym pamiątek i obrazów wrócę”.

I jak się okaże nie zawiódł sam siebie….

Trasa podróży Juliusza Słowackiego. Oznaczone miejsca identyfikowano na podstawie rysunków i tekstów z Raptularza wschodniego, a także innych materiałów dotyczących życia i twórczości poety, jak choćby wspomnień i listów, a często indywidualnych obserwacji.

Pierwszym etapem życiowej podróży poety była Grecja. Słowacki z Brzozowskim wyruszyli z Neapolu 24 sierpnia 1836 r. Przed rozpoczęciem rejsu poeta napisał do matki kilka słów:

„… nie mogę sobie wytłumaczyć dlaczego z takim smutnym zapałem rzucam się w świat nieznajomy, pełen niebezpieczeństw… w Grecji rozboje, … w Egipcie zaraza”.

Poeta zabrał ze sobą kilka rzeczy: drewniany sekretarzyk podróżny, pióro, zeszyt na notatki, ołówek i album rysunkowy. 4 września przypłynęli do wyspę Korfu, gdzie spotkał się z greckim poetą – Dionizosem Salomosem, autorem znanego mu „Hymnu do Wolności”. Na Korfu spędził cztery dni, rysował fortalicję wyspy, po czym udał się do Patry. Jak pisze w pamiętniku, płynął obok Laukady, legendarnej skały, z której Safona miała skoczyć do morza. Płynął także obok upamiętnionej śmiercią Byrona Missolongi. W Patrze odwiedził bohatera greckiego powstania narodowego Kanarisa (Konstantinosa).

Po czym, wynająwszy w Patrze tragarzy i przewodników, Słowacki z kolegą udali się konno wzdłuż północnego brzegu Peloponezu do Nauplion – nadmorskiego miasta, które od 14 lat było już wolne (zostało wyzwolone od Turków 30 listopada 1822 r., nagłym atakiem z twierdzy Palamidi), a jeszcze dwa lata wcześniej, dokładnie w latach 1823–1834 było pierwszą stolicą nowożytnego państwa greckiego siedzibą pierwszego rządu wolnej Grecji i króla Ottona (podupadłe pod panowaniem tureckim Ateny liczyły wówczas zaledwie ok. 6 tys. mieszkańców).

Być może Słowacki będąc w Nafplio, odwiedził obecną świątynię katolicką, ale była wtedy jeszcze meczetem. Dopiero w czerwcu 1839 r. (3 lata po odwiedzinach Słowackiego) król Otto przydzielił budynek meczetu katolikom, gdyż w Nafplio mieszkało ich ok. 300 i nie mieli swojego kościoła. W 1840 r. przeprowadzono remont kościoła i sam król Otto nadał tej świątyni imię Przemienienia Pańskiego, co miało oznaczać przemianę Grecji po wyzwoleniu kraju z tureckiej długiej niewoli.

Z Napfilo Słowacki jechał przez Argolidę, w tym Argos z cyklopowymi murami jej zamku Larisa. Nocował w prawosławnym klasztorze Mega Spillion, niedaleko miasteczka Kalavryta. Nie wspominał tego dobrze – mnisi admirowali cara, wędrowcy zaś byli Polakami, choć Słowacki na francuskim paszporcie, ale z polskim nazwiskiem.

19 września 1836 r. poeta dotarł z kolegą do Myken . Dopiero w 40 lat później zjawi się tam Schlieman i opromieni to miejsce odkryciem złota Atrydów. Mykeny wywarły na Słowackim silne wrażenie. Cyklopowe mury twierdzy wzbudzały grozę, a zarazem podziw. Sławna Lwia Brama, zasypana rumowiskiem tysiącleci, ledwo wystawała wtedy ponad powierzchnię. Pobliski Grób Agamemnona (Skarbiec Atrydów) też nie przypominał dzisiejszego stanu. Wiodący do niego korytarz i brama do połowy były zasypane. Mykeny, a właściwie sam Grób Agamemnona, był pierwszym mocnym przeżyciem Słowackiego w czasie pobytu w Grecji. Rysował go i pisał o nim w liście do Matki, ale nade wszystko napisał znany wiersz „Grób Agamemnona”, który włączył do poematu „Podróż do Ziemi Świętej z Neapolu” (jako początek „Pieśni VIII”). W miejscu grobu legendarnego bohatera spod Troi, na tle dziejów starożytnej Grecji, poeta rozważał nieszczęsne lata własnego narodu. Pisał:

Polsko! lecz ciebie błyskotkami łudzą!
Pawiem narodów byłaś i papugą;
A teraz jesteś służebnicą cudzą —
Choć wiem, że słowa te nie zadrżą długo
W sercu — gdzie nie trwa myśl nawet godziny:
Mówię — bom smutny — i sam pełen winy!
(Juliusz Słowacki, „Grób Agamemnona”)

Te smutki i pamięć o Ojczyźnie poniesie Słowacki przez cały czas podróży…

Grób Agamemnona – rysunek Słowackiego z „Raptularza wschodniego”

Z Myken poeta udał się do Koryntu, w którym był zaledwie jeden dzień. Następnego dnia dotarł do Aten, gdzie spędził tydzień. Zwiedzał je w dzień i w nocy, rankiem i wieczorem, w deszczu i w upale. Kontemplował każdy skrawek, każdy kamień, każde oliwne drzewo. Ateny wtedy był wówczas pustkowiem, nietkniętym łopatą archeologa. Warto wspomnieć, że 30 lat przed przybyciem do Aten Słowackiego, Lord Elgin, zdołał okraść Partenon na Akropolu z płaskorzeźb Fidiasza i podstępem przewieźć do Britisch Muzeum w Londynie, gdzie są do dziś.

Ostatnim punktem w Grecji była dla Słowackiego wyspa Siros , skąd odpłynął z kolegą statkiem do Aleksandrii. Na Siroz Słowacki napisał całą „Pieśń I i III” ze swej poetyckiej relacji z podróży. Z kolei pod Aleksandrią poeta-pielgrzym, poeta-tułacz, napisał sławny „Hymn o zachodzie słońca: Smutno mi Boże”… Najczystszy to przykład liryki religijnej uderzającej w ton prywatnej modlitwy pełnej tęsknoty do kraju i przeświadczenia o znikomości człowieczej egzystencji. Później był w Palestynie, Syrii i Libanie. Powrócił do Europy (do Liworno we Wloszech) 16 czerwca 1837 r. Z głową pełną wrażeń, jak pisał, po tej „ślicznej podróży”, „pełnej przyjemności i zachwyceń”.

Podróż ta była dla poety nieoceniona, zarówno pod względem twórczym, duchowym, jak zdrowotnym. Zaowocowała licznymi utworami i rysunkami, poeta wysłał też pięć listów do matki (zachowały się trzy), a reminiscencje tej podróży rozsypał później w całej swej twórczości. Poza tym podróż ta umocniła go na ciele, czuł się zdrowszy i silniejszy, a przede wszystkim bogatszy duchowo – powrócił nawet do praktyk religijnych. Po powrocie, 11 lipca 1837 r., Słowacki pisał z Livorno w liście do matki:
„Grecja pełna ruin przecudownych podobała mi się bardzo, i bardziej niż Rzym mnie zachwyciła […].

Teresa Kaczorowska
pisarka, dr nauk humanistycznych
stypendystka Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego na 2023 r.

Prelekcja wygłoszona podczas odsłonięcia pomnika poety w Nafplio 11 czerwca 2022 r.

NAJNOWSZE

KUCHNIA

Informacje polonijne