Parnitha tworzy wyjątkowy ekosystem. Znana z ogromnej różnorodności biologicznej, jest domem dla kilkudziesięciu rzadkich roślin (obejmuje prawie 1/6 ogólnej liczby roślin w Grecji) oraz wielu zagrożonych zwierząt, takich jak jelenie, wilki i zagrożone ptaki drapieżne.
Rok temu spłonął obszar zajmujący około 30 000 akrów i spowodował ogromne zniszczenia.
Tegoroczne zniszczenia spowodowane pożarem były równie makabryczne. Naukowcy przeanalizowali dane satelitarne i ocenili pożar, który był 12. pożarem, jaki wybuchł w górach od 2007 r.
Z analizy zdjęć satelitarnych Sentinel-2, VIIRS i MODIS wynika, że spalony obszar wynosi 64 330 hektarów, z czego 47% znajduje się w obrębie obszaru chronionego Mount Parnitha.
Nie da się zliczyć tegorocznych zwierząt, które zostały spalone w pożarze – jeleni, lisów, wilków, psów, żółwi i nie tylko.
W tym roku na pierwszej linii frontu po raz kolejny znaleźli się miłośnicy zwierząt-wolontariusze. Często ryzykując własnym życiem, wchodzili w miejsca objęte pożarem i uwalniali zwierzęta, z których nie można było znaleźć wyjścia. W takich przypadkach najbardziej pokrzywdzonym zwierzęciem jest żółw – podaje To Pet Mou. Nie ma on możliwości ucieczki, aby móc się uratować, więc nie ma w tym przypadku nadziei.
Wolontariusze zbierali ranne i spalone żółwie podczas pożaru i po nim. Żółwie zostały przetransportowane do ANIMY, gdzie po raz kolejny w tym roku zapełniły się potrzebującymi zwierzętami.
Liczba żółwi była ogromna i organizacja nie była w stanie utrzymać ich wszystkich. Przenieśli je więc do miejsca zapewnionego przez Park Zoologiczny Attica, gdzie przebywały przez dwa miesiące, aby odzyskać siły i ponownie wrócić do natury. Ich pożywienie przejął także Park Zoologiczny Attica.
Jak podaje ANIMA, w ciągu ostatnich kilku dni zostały one sprawdzone i zaopiekowane przez francuskich naukowców z SOPTOM-CRCC, którzy przyjechali do Grecji przy wsparciu IFAW-Międzynarodowego Funduszu na rzecz Dobrostanu Zwierząt i wspólnie przez tydzień pracowali z ludźmi z ANIMA.
I nadszedł wielki moment ich ponownego zintegrowania z naturą. Sto żółwi było gotowych na powrót. Powrót do natury zorganizowali partnerzy ANIMY, ludzie z Save Your Hood, którzy zorganizowali wszystkie wycieczki po dotkniętych obszarach.
Dlatego kilka dni temu w mediach społecznościowych pojawiła się podobna rozmowa. W dniu reintegracji 100 żółwi przetransportowano do Parnitha, z wielką ostrożnością i zachowaniem bezpieczeństwem, a następnie wypuszczono na wolność. W ciągu najbliższych dni odbędą się kolejne wznowienia rekrutacji.
A na pytanie wielu, w jaki sposób żółwie będą się żerować i znajdować wodę w spalonych obszarach, odpowiedzieli mieszkańcy ANIMY.
„Żółwie, jako zwierzęta, są szczególnie odporne i wytrzymują nawet tygodnie bez wody i jedzenia. Jednak wolontariusze je nakarmili i napoili. W końcu spodziewamy się pierwszych deszczów. W niektórych miejscach widzieliśmy już cyklameny i małą świeżą trawę” ANIMA powiedziałaParnitha.