Wrak znajdował się na głębokości 110 metrów, na zachód od Kitnos. Wstępne śledztwo wykazało, że na jego dziobie doszło do eksplozji, a rufa uległa zawaleniu.
„Ogólny obraz i szczególna budowa wraku statku, który nie posiada ładowni, świadczy o tym, że pochodzi on z czasów starożytnych i prawdopodobnie służył jako okręt wojenny” – powiadomił Kostas Thoktaridis.
Następnym krokiem będzie poszukiwanie przedmiotów, które pozwolą zidentyfikować statek.
Badania zdalne, przeprowadzone dzięki sterowanemu pojazdowi podwodnemu (ROV), pozwoliły ustalić, że całkowita długość wraku to około 40 metrów.
Wrak ma niski profil i zaledwie 3 metry wysokości, a niewielka odległość pomiędzy liniami ramowymi, które tworzą szkielet statku, jest wyjątkowo imponująca.
Dziób skierowany jest na północ. W odległości 30 metrów od rufy wraku znaleziono rozrzucone po dnie szczątki, co potwierdza hipotezę, że na pokładzie musiało dojść do potężnej eksplozji, gdy statek znajdował się jeszcze na powierzchni. Blachy z burt i pokłady zostały wyrzucone z wraku.
opr. Natalia Zientek