Jak reagujemy na utratę pracy?
Szok, niedowierzanie, złość, a może mobilizacja? Bezrobocie definiuje się jako stan, w którym człowiek w dramatyczny sposób jest pozbawiony stałych dochodów jako ekwiwalentu za wykonywaną pracę i który znacznie ogranicza wykorzystywanie własnych umiejętności zawodowych.
Trzeba zacząć od tego, iż bezrobocie jest dla nas zawsze nową sytuacją, nawet jeśli już wcześniej go posmakowaliśmy. Rozważmy taką sytuację: Anna pięć lat temu straciła pracę, nie miała jednak poważniejszych zobowiązań, a na koncie zgromadziła nawet trochę oszczędności. Pięć lat później znowu stała się bezrobotna, ale jej sytuacja była już zupełnie inna: założyła rodzinę i nie mogła sobie pozwolić na dłuższą przerwę w pracy. Sytuacja psychiczna bezrobotnego zależy od wielu czynników, między innymi biologicznych, takich jak: wiek, płeć, wykształcenie, stan majątkowy, zdrowie. Reakcje na stan bezrobocia mogą być różne, ale zwykle wyróżnia się kilka faz reakcji na stres, jakim jest bezrobocie.
Badania dotyczące bezpośrednich reakcji na bezrobocie oraz odległych konsekwencji świadczą o tym, że jest to proces, który przebiega w kilku fazach, a każdą z nich charakteryzują inne sposoby zachowania.
Żal po stracie – cykl reakcji
Zwykle wiadomość o utracie pracy wywołuje wstrząs psychiczny. Człowiek reaguje złością, agresją. Szok jest reakcją oszołomienia, zagubienia, często związany jest z lękiem, odrętwieniem i niedowierzaniem. Tę fazę znamionują poczucie klęski, pokrzywdzenia, wstyd i upokorzenie, lęk przed przyszłością, stany przygnębienia. Ta faza trwa do trzech miesięcy. Po tym czasie bezrobotny wchodzi w fazę pseudooptymizmu. Zwraca uwagę na dobre strony bezrobocia. Zauważa, że wreszcie może odpocząć, wyspać się, poświęcić się własnej pasji. Traktuje nawet okres pozostawania bez pracy jak okres urlopu. Jest to jednak złudne, ponieważ urlop jest z góry określoną przerwą w pracy i nie prowadzi do utraty związków ze środowiskiem pracy. Po okresie około pół roku poczucie zagrożenia znacznie wzrasta, gdy poszukiwanie pracy kończy się niepowodzeniem, zwłaszcza jeśli prób było wiele, a odzew niewielki. Niebezpieczeństwem tej sytuacji jest rosnące przekonanie, że i tak nic się nie da zrobić. Jest to faza pesymizmu. Jednostkę zaczyna ogarniać troska o przyszłość. W przedłużającym się okresie bezrobocia pojawia się poczucie beznadziei i apatia. Wiele osób nawet zaprzestaje poszukiwań. Tę fazę określa się jako fazę fatalizmu. Wiele zależy od subiektywnego zaangażowania w dotychczasową pracę. Co gorsza, przy dłuższym pozostawaniu w sytuacji bez pracy bezrobotny przestaje wierzyć, że mu się uda, więc jego usiłowania znalezienia pracy są coraz słabsze. Pracodawcy nie chcą z kolei zatrudniać kogoś, kto przez dłuższy czas był bezrobotny. Obawiają się, że albo jest zbyt leniwy, albo nie jest wystarczająco dobrym specjalistą. Trudno jest też wytłumaczyć pracodawcy długotrwałą przerwę zatrudnieniu.
Ile osób, tyle reakcji
Skutki bezrobocia odczuwają najbardziej osoby, które miały dobrą pracę. Przeżywają one silny stres, a nawet wstrząs, cierpi także ich samoocena. Taka jednostka jest szczególnie wrażliwa na to, jak jest postrzegana, może stać się bardzo podatna na wpływy innych, bowiem jest od nich zależna, również materialnie. Osoba bezrobotna ma też mniejsze poczucie kontroli nad własnym życiem. Zajmuje pozycję osoby wspomaganej, poszukującej pomocy, jest zatem przez innych postrzegana jako niedająca sobie rady.
Człowiek, który mimo dobrego wywiązywania się z obowiązków stracił pracę, ma poczucie, że zostały złamane zasady sprawiedliwości. Co więcej, ma wrażenie, że został odsunięty z pewnej, społecznej gry. Bezrobocie wyraźnie zaburza też strukturę czasu osoby pozostającej bez pracy. Jest to czas pozbawiony dotychczasowych ram i punktów odniesienia. Trudno w tych okolicznościach o wykształcenie nowego modelu życia. Bezrobotni zaczynają ograniczać stosunki pozazawodowe z ludźmi, wycofują się więc z kontaktów społecznych. W przypadku ludzi młodych, nigdy wcześniej niezatrudnionych, bezrobocie ogranicza umiejętność budowania poczucia odpowiedzialności, umiejętności współpracy, wykształcenie punktualności. Ludzie młodzi pozbawieni pracy nie rozwijają poczucia wysokiej samooceny, polegania na sobie, zaufania do siebie. Osoba taka staje się mniej odpowiedzialna, bo uważa, że ktoś musi ją utrzymywać.
Odzyskać pewność siebie
W mniejszym lub większym stopniu zespół objawów związanych z wypowiedzeniem, a następnie z długotrwałym poszukiwaniem pracy, dotyka każdego bezrobotnego. Charakterystyczne jest to, że mimo ustania działania czynnika wywołującego złe samopoczucie stanu bezrobocia efekty w postaci na przykład depresji mogą się utrzymywać jeszcze długo. Odzyskiwanie pewności siebie oraz poczucia bezpieczeństwa może być procesem nie tylko długotrwałym, lecz także wymagającym przeformułowania niektórych sądów. Wiele zależy od tego, na ile postrzegamy utratę pracy jako osobistą porażkę, a na ile jest ona, naszym zdaniem, wynikiem zewnętrznych okoliczności. Wydaje się oczywiste, że pracownicy zwolnieni z powodu likwidacji zakładu pracy lub masowej restrukturyzacji są mniej skłonni do zaniżonej oceny swojej osoby, niż ludzie, którzy za porażkę winią samych siebie.
Według Richarda S. Lazarusa na reakcję człowieka wpływa w istotny sposób percepcja własnej sytuacji, ocena własnego położenia. Nowa sytuacja może być odbierana albo jako wyzwanie, kiedy osoba czuje, że potrafi sprostać wymaganiom otoczenia, albo prowadzić do poczucia zagrożenia, pokrzywdzenia, co dzieje się, gdy osoba zakłada, że otoczenie jest wobec niej wrogie i że nie potrafi nad nim zapanować.
Dość powszechnym odczuciem u osób, które w sobie widzą przyczynę zwolnienia, a w ogóle nie przypisują jej czynnikom zewnętrznym, jest silne poczucie bezsilności. Taki stan ma często związek ze sposobem, w jaki było zakomunikowane zwolnienie. Sucha, krótka forma powoduje, że pracownik może poczuć się poniżony. Samoocena i poczucie własnej wartości znacznie się obniżają, nawet jeśli wypowiedzenie nie było związane z kompetencjami
i kwalifikacjami merytorycznymi.
Część osób przeżywa bezrobocie silniej, inni są w stanie opierać się dłużej. Ci, którzy odbierają je jako osobistą porażkę, są bardziej narażeni na efekty długotrwałego stresu. Warto też zwrócić uwagę na grupę pracowników, która dość mocno identyfikuje się ze swoim stanowiskiem i firmą, dla której pracuje. Takie osoby cenią sobie stabilność zatrudnienia oraz poczucie przynależności do prestiżowego grona. Z powodu silnego poświęcenia firmie i lojalności wobec pracodawcy wypowiedzenie może być dla nich szczególnie bolesne, ponieważ zostanie uznane za utratę statusu społecznego, bezpieczeństwa oraz przynależności. Z kolei osoby, dla których praca to przede wszystkim bezpośrednie relacje z innymi ludźmi oraz sieć emocjonalnych powiązań, będą interpretowały jej utratę jako osobistą zniewagę ze strony przełożonego lub atak na swoją osobę. W ich przypadku pojawi się bardzo silne poczucie upokorzenia oraz gniewu wobec pracodawcy lub wobec własnej osoby, jeśli mają tendencję do przypisywania porażek swoim działaniom.
Są osoby, które postrzegają rzeczywistość w sposób obiektywny i racjonalny oraz interpretują wydarzenia, kierując się przede wszystkim logiką, a odrzucając emocje. W sposób racjonalny postrzegają również własną osobę, zdając sobie sprawę ze swoich umiejętności, kwalifikacji oraz wiedzy. Kiedy zostają zwolnieni, nie ulegają emocjom, ponieważ nie jest to w zgodzie z ich naturalnym sposobem reagowania. Ta grupa jest relatywnie najmniej podatna na efekty utraty pracy, w ich sposobie postrzegania oraz interpretacji rzeczywistości praca jest bowiem jedynie sposobem zarabiania na życie, a nie na przykład sposobem na budowanie samooceny.
I chociaż negatywne skutki bezrobocia prędzej czy później dotkną każdego, warto próbować spojrzeć na sytuację realistycznie.
Agnieszka Jastrzębska (Zielona Linia)