W sierpniu roku 479 p.n.e. rozegrały się dwie znamienne dla Greków bitwy. Lądowa pod Platejami i morska pod Mykale. Pod Platejami, które leżą na trasie Elefsina – Teby, armie zjednoczonych polis rozgromiły (tak to był pogrom), Persów. Mniej więcej w tym samym czasie, tradycja podaje nawet, że dokładnie tego samego dnia, u podnóża góry Mykale, czyli na przeciwko wyspy Samos, flota grecka zniszczyła okręty Persów. Co ciekawe zniszczyła ją na lądzie. Persowie, którzy po Salaminie bali się kolejnej bitwy morskiej z Grekami, wciągnęli swoje statki na ląd u podnóża góry Mykale i otoczyli je palisadą czyli takim obronnym drewnianym ogrodzeniem. Grecy wylądowali w pobliżu tej prowizorycznej fortyfikacji, pokonali Persów w bitwie, po czym ich okręty spalili. Dwie wspomniane bitwy nie tylko obroniły Grecję przed najazdem perskim ale nawet oddały inicjatywę w ręce Greków. Bo to nie był koniec wojny. Tyle że, teraz to Grecy stali się stroną atakującą. Siły perskie topniały, natomiast greckie wraz z wyzwalaniem kolejnych wysp i kolonii rosły. Wkrótce Persowie zaczęli tracić miasta w okolicach Bosforu w tym w 478 p.n.e. słynne Bizancjum znane później jako Konstantynopol. Tu wyjaśnię, że Bizancjum jako nazwa Cesarstwa Wschodniorzymskiego weszło do użytku w XIX wieku za sprawą niemieckich historyków. Oryginalnie Bizancjum było nazwą kolonii greckiej założonej przez osadników z Megary w VII wieku p.n.e. W IV wieku naszej ery cesarz Konstantyn Wielki rozbudował miasto i nazwał je swoim imieniem. Dzisiaj to Stambuł w Turcji. Szybko się okazało, że zjednoczone armie greckich polis mogą nie tylko się obronić, ale i skutecznie atakować potężne Imperium Perskie. Jednak po wygnaniu wroga z Grecji, Spartanie wraz z sojusznikami postanowili wycofać się z dalszych walk, gdyż uznali, że cel militarny został osiągnięty. Grecja została obroniona, więc dalsza walka nie miała dla Spartan sensu. Zupełnie inaczej do sprawy podeszli Ateńczycy, którzy zwołali konferencję na wyspie Delos, gdzie zaproponowali stworzenie związku państw miast. Celami Ligi Delijskiej, zwanej w Polsce Związkiem ateńskim albo Morskim, było przygotowanie sił przeciw spodziewanej, kolejnej perskiej inwazji i obrona kolonii greckich na wybrzeżach Azji Mniejszej, czyli dzisiejszej Turcji. Celem bardziej pragmatycznym było łupienie Perskich miast. Dalekosiężnym celem strategicznym było uniemożliwienie Persom odbudowy dużej floty morskiej. Było to kluczowe, bo bez floty nie było możliwości zaatakowania Grecji z Azji. Armie perskie musiały się przecież przeprawić przez Bosfor. Polis należące do związku były zobowiązane do dostarczania okrętów i oddziałów wojskowych, albo do wpłacenia do kasy związku ekwiwalentu pieniężnego. Gdy 10 lat po Mykale i Salaminie Persowie chcieli odzyskać przewagę na morzu, Ateńczycy wraz sojusznikami rozgromili ich w lądowo morskiej bitwie pod Ewrymedonem gdzieś między 469, a 466 rokiem p.n.e. To właśnie po tej bitwie zapadła decyzja o odbudowie Ateńskiego Akropolu. Wcześniejsze prace porządkowe sprowadziły się do uroczystego zakopania zniszczonych przez Persów w 480 p.n.e. posągów i fragmentów świątyń w okolicach obecnego Erechtejonu.
W roku 454 p.n.e. skarbiec Ligi Delijskiej przeniesiono z Delos do Aten. Tę datę się uznaje za początek imperium Ateńskiego. Sojusznicy Aten po 20 latach stali się polis zależnymi. Wreszcie Ateny miały środki na podjecie szeroko zakrojonego projektu budowlanego na Akropolu. Wkrótce zaczęły powstawać świątynie, których ruiny możemy oglądać dziś. W roku 447 p.n.e. rozpoczęto trwającą 15 lat budowę Partenonu. W roku latach 437 – 432 p.n.e., czyli w jeszcze w trakcie budowy Partenonu wzniesiono Propyleje. Po Ukończeniu Propylejów i Partenonu zbudowano kolejno małą świątynię Nike i Erechtejon. Czas budowy kompleksu świątyń na Ateńskim Akropolu zbiegł się nie tylko z dynamicznym rozwojem potęgi Aten ale i z nieustającymi konfliktami z Persją i Związkiem Peloponeskim, na czele którego stała Sparta. Seria spektakularnych klęsk, takich jak w Egipcie, gdzie Liga Delijska (Związek Morski) wspierała powstanie przeciw Persom, pod Syrakuzami, gdzie niemal cały korpus Ateński został wzięty do niewoli, czy wreszcie pod Ajgajpotamos, gdzie Spartanie rozbili flotę Ateńską, doprowadziła do złamania militarnej potęgi miasta i rozwiązania Związku Morskiego (Ligi Delijskiej). Niemniej prace na Akropolu zostały ukończone. Dominująca budowlą był monumentalna świątynia Ateny czyli Partenon. Obok niego Erechtejon poświęcony Atenie, Posejdonowi i mitycznemu królowi Aten Erechteuszowi i mała świątynia Nike. Druga co do wielkości budowla była monumentalna brama czyli Propyleje. Poza wspomnianymi, które istnieją po dziś dzień, na Akropolu mieliśmy jeszcze małą archaiczną świątynię Ateny (była to częściowo odbudowana stara świątynia Ateny Polias wzniesiona przez tyrana Pizystrata), świątynię Zeusa, Stoę Artemidy, Chalkotekę, czyli galerię darów z brązu składanych Atenie, sanktuarium Pandiona, patrona jednego z dziesięciu plemion ateńskich i Arreforion, w którym przebywały wybierane każdego roku dziewczynki, których zadaniem było tkanie rytualnej szaty dla posągu Ateny. Czyli w Okresie Klasycznym budynków było na Akropolu dziesięć. Obecnie pozostały cztery. Prace budowlane objęły też południowe podnóża Akropolu, gdzie wzniesiono odeon Peryklesa obok drewnianego wtedy jeszcze teatru Dionizosa. I wreszcie Asklepion czyli starożytne centrum zdrowia ze świątynią Asklepiosa. Tu zaznaczę, ze obecny, dobrze zachowany Odeon Herodosa Attyka pochodzi z czasów rzymskich i nie ma nic wspólnego z tym peryklesowym. Jako, że artykuł jest poświęcony Akropolowi, tylko wspomnę, że całe Ateny były objęte programem budowlanym, który był konieczny po tym jak w 480 roku p.n.e. miasto zniszczyli Persowie. Dosłownie miasto trzeba było odbudować z gruzów.
Jednak nie wiele brakło by by cały wysiłek odbudowy świątyń na Akropolu poszedł na marne, a sam Akropol był dziś porośniętą trawą skałą, na której pewnie by stał jakiś kościół bizantyński, za to po zabytkach antycznych pozostałyby jakieś walające się fragmenty kolumn. Otóż po klęsce Aten w II Wojnie Peloponeskiej (Ateny przegrały ze Spartą w roku 404 p.n.e.), Teby i Argos proponowały by miasto zrównać z ziemią, a jej mieszkańców sprzedać w niewolę. Głównie na to naciskały Teby, odwieczny rywal Aten. Przecież jeszcze niedawno tak Ateńczycy postępowali z polis, które chciały wystąpić z Ligi Delijskiej. Mamy w głowie taki stereotyp Aten wiecznie skłóconych ze Spartą. Ale to tylko stereotyp, tak jak nieustanne wojny Polski z Niemcami pod tą czy inna postacią. A przez ponad 1000 lat sąsiedztwa to raptem mieliśmy bitwę pod Cedynią, na Psim Polu pod Wrocławiem i II Wojnę Światową (krzyżaków tu nie wliczam bo nie byli częścią Cesarstwa Niemieckiego, podobnież powstań antyniemieckich na Śląsku czy w Wielkopolsce). Dużo więcej wojowaliśmy na wschodzie. Polityka Grecji klasycznej była kształtowana przez trzy polis. Ateny, Spartę i Teby. Ten układ zapewniał pewną równowagę. Gdyby Ateny zostały zniszczone, to bardzo szybko wzrosła by potęga Teb, więc Sparcie zależało na tym, żeby miasto ocalało. Zresztą i tak 30 lat po pokonaniu Aten, Sparta została pobita przez Teby pod Leuktros. O tym jak wyglądały relacje między polis piszę w „Grecji nieznanej”.
Ateny ocalały, ale już nigdy nie osiągnęły takiej potęgi jak w czasie przewodnictwa w Lidze Delijskiej. Po Atenach hegemonem Grecji była przez 30 lat Sparta później Teby. W końcu wszystkich pogodził ojciec Aleksandra Wielkiego, Filip II, który narzucił greckim polis Traktat Koryncki, zmuszający je do wstrzymania walk między sobą. Ateny kwitły i rozwijały się już nie jako potęga militarna, ale przede wszystkim jako znany w całym starożytnym świecie śródziemnomorskim ośrodek filozofii, nauki i sztuki. Na pewno jako kolebka kultury europejskiej. Tak zwana antyczna greka to właśnie dialekt Ateński. Władcy hellenistyczni czy Rzymianie nie raz chcieli jakoś miasto uhonorować czy upiększyć. Najlepiej jakimiś budowlami. Do tego Chrześcijaństwo wymusiło przebudowę świątyń, a nadchodzące wojny wznoszenie nowych fortyfikacji. Zatem na Ateńskim Akropolu ciągle coś się przez wieki działo. O tym będzie w kolejnym odcinku Krótkiej historii Akropolu.
Tekst: Christian Arnidis, badacz dziejów Grecji, autor przewodnika „Moja Grecja”.