Oddzielanie złośliwości od konstruktywnych uwag
Studenci zarządzania na wykładach czy menedżerowie na szkoleniach są uczeni sposobów przekazywania negatywnych ocen i wyrażania konstruktywnej krytyki. Mało kto jednak doradza pracownikom, w jaki sposób mają przyjmować krytyczne słowa.
Na gruncie prywatnym wyrażenie negatywnej opinii często wiąże się z dużymi emocjami. Możemy czuć się zaskoczeni krytyką i zareagować gwałtownie lub na odwrót – zamknąć się w sobie. Czasem sami odpowiadamy atakiem i rozpoczyna się kłótnia. Gdy emocje biorą górę, większość ludzi traci nad sobą kontrolę i zachowuje się inaczej niż zwykle.
W życiu prywatnym możemy pozwolić sobie na spontaniczne reakcje w trudnej sytuacji i każdy to zrozumie. Inne zasady obowiązują w życiu zawodowym. Tutaj krytyka może być stałym elementem pracy, który trzeba umieć jakoś oswoić. Osoby pracujące w zespole są narażone na krytykę przełożonych, a osoby zajmujące samodzielne stanowiska czasem również muszą uzyskać opinię innych pracowników firmy. Nawet szef przy podejmowaniu ważnych decyzji konsultuje się z przełożonymi, aby poznać ich zdanie na temat swoich pomysłów. Nie możemy zakładać, że zawsze będziemy chwaleni i zwykle gdzieś w głowie dopuszczamy myśl o krytyce ze strony innych. Kiedy jednak nadchodzi ten moment i słyszymy negatywną opinię o swoim pomyśle czy działaniu, to bywa on naprawdę trudny. Nie możemy dać się ponieść emocjom i musimy w jakiś sposób przez tę sytuację przejść, a może nawet coś z niej wynieść. Trzeba pamiętać o kilku kluczowych zasadach:
Zachować spokój
Gdy czujemy, że nerwy zaczynają nam puszczać, to lepiej odetchnijmy kilka razy głęboko, zanim się odezwiemy. Należy wysłuchać krytyki do końca, dając tym rozmówcy do zrozumienia, że traktujemy go poważnie, a sobie – dając czas na ochłonięcie i przemyślenie dalszych kroków.
Nie odpowiadać atakiem
Nie możemy zakładać, że celem krytyki jest zrobienie nam przykrości ani przyjmować postawy obronnej. Mogą się faktycznie zdarzyć czysto złośliwe opinie, jednak reagując emocjonalnie, spełnimy oczekiwania swojego adwersarza i stracimy możliwość godnego wyjścia z sytuacji.
Zrozumieć krytykę
Jeżeli ocena wydaje nam się zbyt ogólnikowa lub niesprawiedliwa, poprośmy o konkrety lub przykłady. Gdy czujemy się zupełnie zaskoczeni zarzutami, poprośmy rozmówcę o czas do namysłu lub na sprawdzenie faktów.
Zachować otwartą postawę
Należy patrzeć rozmówcy w oczy, choćbyśmy odruchowo chcieli opuścić głowę czy nawet uciec. W pierwszej chwili po wysłuchaniu trzeba będzie podjąć szybką decyzję, czy uznajemy krytykę za na tyle słuszną, że najbardziej wskazane jest „przyjęcie jej na klatę”, czy też sprawa jest bardziej dyskusyjna. W każdym z tych przypadków dajmy osobie krytykującej odczuć, że dotarły do nas jej słowa i zamierzamy w stosowny sposób zareagować.
Asertywna reakcja
Zamknięciem procesu przyjmowania krytyki powinna być pozytywna reakcja na usłyszaną opinię. W zależności od tego, jak oceniamy słuszność zarzutów, może być nieco inna. Gdy uwaga była zaskakująca, możemy powiedzieć: „Dobrze, że mi to mówisz, nie patrzyłem na to w ten sposób / nie zwróciłem na to uwagi”. Jeżeli jesteśmy przekonani o swojej racji, to powiedzmy „Dziękuję za informację, ale pozwól mi zachować swoje zdanie”. W przypadku zasłużonej krytyki również dobrze jest podziękować i zapowiedzieć, że w przyszłości będziemy uważniejsi. Dzięki dojrzałej reakcji możemy powstrzymać nawet tych, których krytyka jest daleka od konstruktywności, a miała na celu wyładowanie niezadowolenia. Z drugiej strony czasem warto rozładować ciężką atmosferę poczuciem humoru. Trzeba jednak uważać, żeby nie wyglądało to na bagatelizowanie sprawy lub lekceważenie rozmówcy.
Powyższe wskazówki pomogą przetrwać sam moment usłyszenia krytyki. Nasza reakcja zwykle jednak na tym się nie kończy i potrafimy jeszcze długo odtwarzać sobie w głowie zaistniałe zdarzenie. Ważne jest zastanowienie się, co rozmówca rzeczywiście nam powiedział, aby potem nie dopisywać mu nieistniejących słów czy intencji. Aby odreagować, często opowiadamy od razu zaufanym kolegom z pracy o incydencie. Starajmy się wtedy nie koloryzować i nie podkręcać negatywnych emocji, aby nie utrwalić później sobie w pamięci zafałszowanego obrazu sytuacji.
Słowa potrafią ranić, ale nie powinniśmy pozwolić, aby przeszkodziły nam w wykonywaniu obowiązków lub rzutowały na naszą przyszłość w pracy. Usłyszane słowa krytyki trzeba przemyśleć, pamiętając o poczuciu własnej wartości z jednej, a o niedoskonałościach z drugiej strony. Dobrze jest umieć oddzielić bezpodstawną, złośliwą krytykę od tej konstruktywnej. Asertywne przyjmowanie krytyki polega na tym, że przyjętą opinię traktujemy jako hipotezę. Od nas samych zależy, czy uznamy jej słuszność, czy dojdziemy do wniosku o jej nieprawdziwości, pamiętając, że nawet opinia, w której jest tylko źdźbło prawdy, może być pretekstem, aby przyjrzeć się uważniej jakiemuś obszarowi swojego życia zawodowego i dokonać ewentualnych ulepszeń. To przecież zawsze jest lepsze od trwania w błędzie.
Magdalena Kijowska (Zielona Linia 19524, Centrum Informacyjno-Konsultacyjne Służb Zatrudnienia)