Strona głównaRozmaitościZdrowie & UrodaJak pomóc dzieciom dyslektycznym?

Jak pomóc dzieciom dyslektycznym?

Co to znaczy być rodzicem dyslektyka?
Często oznacza to głębokie poczucie winy u rodziców, którzy sami mieli problemy z czytaniem i ortografią. Rodzice bardzo przeżywają niepowodzenia szkolne dziecka. Dla rodziców, którzy nie mieli trudności w czytaniu i pisaniu, często kłopoty dziecka są zupełnie niezrozumiałe. Obwiniają swoje dzieci o lenistwo, złośliwość, złą wolę, głupotę.

Brak akceptacji własnego dziecka, które ma kłopoty w nauce szkolnej, utrudnia zarówno dziecku, jak i dorosłym podjęciu skutecznej pracy.

Wśród rodziców dzieci dyslektycznych można wyróżnić 2 grupy:
–         pierwszą grupę stanowią rodzice przywiązujący nadmierną wagę do kłopotów z ortografią, którzy nie zauważają zupełnie innych pozytywnych cech dziecka ani postępów w pracy.
–         drugą grupę rodziców stanowią perfekcjoniści, którzy zmuszają dzieci do wielogodzinnego czytania i przepisywania tekstów.

By stanowić skuteczne oparcie dla własnych dzieci rodzice powinni  uporać się ze swoimi emocjami. Powinni pamiętać, że nie ma złych i dobrych emocji. Mogą być tylko złe sposoby radzenia sobie z nimi.

Specyficzna atmosfera napięcia zaczyna panować w domach dzieci, które dopiero co rozpoczęły naukę. Są bowiem takie dzieci, które mimo, że żyją w odpowiednich pod względem wychowawczym warunkach i mają dość dobre możliwości intelektualne, to jednak już od pierwszych dni nauki szkolnej mają trudności z nauką, zwłaszcza czytania lub pisania. Niektórzy rodzice nie są w stanie zrozumieć, jak to się dzieje, że dziecko – takie rezolutne, poprawnie myślące, radzące sobie w wielu sytuacjach – nie lubi czytać i tak brzydko pisze. Dlatego rodzice dzieci rozpoczynających naukę powinni umieć rozpoznawać wczesne objawy specyficznych trudności w nauce czytania i pisania oraz powinni posiąść podstawową wiedzę na temat dysleksji, by móc jak najwcześniej przyjść tym dzieciom z konkretną pomocą.

Rady dla rodziców (według M. Bogdanowicz):
1.     Nie traktuj dziecka jak chorego, kalekiego, niezdolnego, złego lub leniwego.
2.     Nie karz, nie wyśmiewaj dziecka w nadziei, że zmobilizujesz je to do pracy.
3.     Nie łudź się, że dziecko „samo z tego wyrośnie”, „weźmie się w garść”, „przysiądzie fałdów” lub że ktoś je z tego „wyleczy”.
4.     Nie spodziewaj się, że kłopoty dziecka pozbawionego specjalistycznej pomocy ograniczą się do czytania i pisania i skończą się w młodszych klasach szkoły podstawowej.
5.     Nie ograniczaj dziecku zajęć pozalekcyjnych, aby miało więcej czasu na naukę, ale i nie zwalniaj go z systematycznych ćwiczeń.
6.     Jeśli są zwiastuny kłopotów, przechowuj zeszyty, te najbardziej zabazgrane. Specjalistom łatwiej będzie postawić diagnozę.
7.     Staraj się zrozumieć swoje dziecko, jego potrzeby, możliwości i ograniczenia, aby zapobiec trudnościom szkolnym.
8.     Spróbuj jak najwcześniej zaobserwować trudności dziecka: na czym polegają i co jest ich przyczyną. Skonsultuj się ze specjalistą (psychologiem, pedagogiem, logopedą).
9.     Aby jak najwcześniej pomóc dziecku:
·         zaobserwuj w codziennej pracy z dzieckiem, co najskuteczniej mu pomaga,
·         korzystaj z odpowiedniej literatury i fachowej pomocy nauczyciela – terapeuty (w formie terapii indywidualnej i grupowej),
·         bądź w stałym kontakcie z nauczycielem i pedagogiem szkolnym.
10.      Bądź życzliwym, pogodnym, cierpliwym przewodnikiem i towarzyszem swego dziecka w jego kłopotach szkolnych.
11.      Chwal i nagradzaj dziecko nie tyle za efekty jego pracy, ile za włożony w nią wysiłek. Spraw, aby praca z dzieckiem była przyjemna dla was obojga.

Jak pomóc dziecku w nauce mówienia?
1. Zachęcajmy dziecko do naśladowania odgłosów otoczenia, samemu dając przykład, ale uważnie przysłuchując się efektom uzyskanym przez dziecko.
2. Łączmy nazywanie z konkretnym obiektem, a więc z obrazkami czy widzianym przez dziecko przedmiotem, osobą, zjawiskiem. Posługujmy się książkami i ilustracjami o wyrazistym rysunku lub komentujmy aktualne wydarzenia z najbliższego otoczenia w czasie ich trwania.
3.Organizujmy wspólne „zabawy buzią”: dmuchanie baniek mydlanych, nadmuchiwanie gumowych zabawek, gwizdanie, nadymanie policzków, parskanie czy syczenie.
4. Starajmy się łączyć wydawanie różnych dźwięków i naśladowanie odgłosów z ruchami rąk i całego ciała, tzw. mowa ciała.
5. Zwróćmy uwagę na ćwiczenia dłoni. Zręczność rąk ma związek ze sprawnym artykułowaniem i mówieniem. Pomagajmy dziecku nawlekać koraliki, budować wieżę z klocków, domek z kart lub twórzmy z nim świat z modeliny lub plasteliny.
6. Starajmy się nie wyręczać dziecka w wypowiadaniu życzeń i opowiadaniu wrażeń. Nie podpowiadajmy mu bezustannie, co ma powiedzieć. Pozostawmy mu swobodę w doborze słów. Starajmy się sprowokować wypowiedź, a te dopiero poprawiajmy.
7. Gdy dziecko mówi po swojemu, powtarzajmy po nim tę samą treść w poprawionej gramatycznie formie.
8.Opowiadając dziecku bajkę czy interpretując scenkę przedstawioną na obrazku starajmy się mówić prostymi, krótkimi zdaniami. Nie zasypujmy dziecka lawiną słów, których znaczenia nie rozumie i nie będzie potrafiło ich wykorzystać. W taki sam sposób odpowiadajmy dziecku na jego pytania. Sprawdzajmy, czy śledzi tok naszych myśli, rozumie wszystkie wyrazy, zadając mu pytania i ewentualnie podpowiadając odpowiedzi. W tym celu  naprowadzajmy dziecko na właściwy wyraz, pokazujmy daną rzecz na obrazku mówiąc początek wyrazu.
9. Komentujmy możliwie często to, co sami robimy i co robi dziecko, np.: „teraz mama prasuje, a później będzie gotowała zupę”.
10. Nigdy nie krytykujmy mowy dziecka w jego obecności ani w obecności innych dzieci, nie porównujmy go z rówieśnikami, nie stawiajmy ich za przekład pod tym względem. Uświadamianie bowiem dziecku, że jego mowa jest dla rodziców problemem i zmartwieniem, że są z niej niezadowoleni, wywoła skutek odwrotny do zamierzonego, zniechęci i zablokuje.
11. Zawsze chwalmy dziecko, nie tylko za widoczne osiągnięcia, ale za każde próby i starania, udane ćwiczenie, nowy wyraz, powtórzenie, opowiadanie.
12. Jeśli dwulatek nie mówi więcej niż parę słów i przybywa ich bardzo mało, a trzylatek nie próbuje układać zdań – pamiętajmy: to najwyższa pora, by zasięgnąć porady specjalisty.
Lepiej okazać w tej kwestii nadwrażliwość i troskę niż brak umiejętności przewidywania i przykre w skutkach w dalszej edukacji dziecka porażki.

Rodzice
– kilka rad jak uniknąć wad:
–         Nie mów nigdy do dziecka niepoprawnie pod względem gramatycznym, staraj się unikać zdrobnień i  neologizmów,
–         Zawsze stosuj słowa i zwroty utrwalone podczas ćwiczeń w rozmowach codziennych,
–         Nie zapominaj o częstym okazywaniu swojemu dziecku zadowolenia i akceptacji,
–         Pamiętaj, że nauka wymowy nie powinna ograniczać się tylko do ćwiczeń z logopedą w formie zabawy, ale i winna być kontynuowana w ciągu całego dnia.

Co robić, aby mowa była piękna?
–        mówić spokojnie, bez pośpiechu,
–        świadomie ćwiczyć się w ustnych wypowiedziach,
–        czytać głośno, otwierając szeroko usta,
–        słuchać mowy swojej i innych
–        nauczyć się „czuć” swoją mowę:
–        mów i czuj swoje ciało,
–        wykorzystuj zmysły: wzrok, słuch, czucia,
–        odpowiednio korzystaj z gestu i mimiki,

Maria Rozwodowska

NAJNOWSZE

KUCHNIA

Informacje polonijne