Jeden uczeń, bez względu na szczebel drabiny edukacyjnej, na którym się znajduje, kosztuje (głównie polskich podatników) średnio 5,6 tys. dolarów rocznie (około 17,7 tys. zł) – wynika z raportu „Education at a glance” 2012″, opublikowanego we wrześniu przez OECD. To znacznie mniej niż w większości krajów OECD.
Tania polska edukacja?
W Polsce najwięcej wydaje się na edukację po maturze. Koszt nauki studenta uczelni wyższej, studiów podyplomowych albo doktoranckich to średnio 7,7 tys. dolarów rocznie (24,4 tys. zł). Stosunkowo drogie jest też wykształcenie jednego ucznia szkoły pomaturalnej – 7,8 tys. dolarów (24,7 tys. zł). Najmniej kosztuje roczne utrzymanie ucznia szkoły średniej – 5,2 tys. dolarów (16,4 tys. zł) oraz podstawowej – 5,6 tys. dolarów (17,7 tys. zł).
Podliczając te koszty, za obowiązkową edukację (od 6. do 18. roku życia) każdego obywatela państwo płaci (w Polsce w większości koszty edukacji podstawowej i średniej pokrywane są przez podatników) około 200 tys. zł.
Wydatki na edukację w przeliczeniu na jednego uczącego się obywatela Polski są znacznie poniżej średniej dla badanych przez OECD krajów. W państwach uwzględnionych w raporcie na edukację jednego ucznia/studenta wydaje się średnio około 9,2 tys. dolarów (29,1 tys. zł) rocznie. Najwięcej kosztów generuje edukacja wyższa. Za wykształcenie jednego studenta akademickiego (college’u, uniwersytetu lub politechniki) w badanych krajach płaci się 13,7 tys. dolarów rocznie (43,4 tys. zł), za ucznia szkoły podstawowej prawie połowę mniej – 7,7 tys. dolarów (24,4 tys. zł), a za ucznia szkoły średniej 9,3 tys. dolarów (29,4 tys. zł).Raport „Education at a glance” zawiera dane z 34 krajów OECD oraz dodatkowo z Argentyny, Brazylii, Chin, Indii, Indonezji, Rosji, Arabii Saudyjskiej i Afryki Południowej. OECD porównała wydatki na edukację w poszczególnych krajach w przeliczeniu na dolary i po uwzględnieniu parytetu siły nabywczej.
Jeśli jakość systemu edukacji można zmierzyć między innymi liczbą osób, które kontynuują naukę po szkole średniej i zdobywają wykształcenie wyższe – to Polska również wypada słabo. Średnia liczba absolwentów szkół wyższych jest niższa od ogólnej średniej dla OECD wynoszącej 31 proc.
Według metodologii OECD na koszt edukacji jednego ucznia/studenta wpływ mają głównie wielkość wynagrodzeń nauczycieli, system emerytalny danego kraju, liczba godzin lekcyjnych/wykładowych i nauki praktycznej (ćwiczeń), koszty materiałów dydaktycznych, programy edukacyjne i liczba uczniów i studentów będących w systemie. Poszczególne kraje mają różne priorytety jeśli chodzi o wydatki na edukację. Na przykład kraje takie jak Belgia, Dania, Irlandia, Luksemburg, Holandia, Szwajcaria i USA wydają najwięcej na pensje dla nauczycieli szkół średnich.
W przyjętym ostatnio projekcie budżetu państwa na 2013 r. rząd przeznaczył na oświatę 39 mld 806 mln zł, czyli o 2,8 proc. więcej niż w tym roku. Projekt nie przewiduje żadnych podwyżek pensji dla nauczycieli. Według badań OECD Polska wydaje na edukację około 12 proc. swojego budżetu – to niewiele mniej niż wynosi średnia dla wszystkich krajów OECD (13 proc.), jednak dane te są z 2009 roku.
Najdrożej w USA
Najwięcej ze wszystkich badanych krajów utrzymanie jednego ucznia (bez względu na szczeble edukacji) kosztuje w Stanach Zjednoczonych – średnio ponad 15 tys. dolarów rocznie. Należy jednak pamiętać, że koszty te są częściowo pokrywane przez państwo a częściowo przez sektor prywatny.
Stany Zjednoczone przeznaczają na edukację aż 7,3 swojego PKB. Więcej w stosunku do PKB wydają tylko Irlandia (8,1 proc.), Korea (8,0 proc.), Dania (7,9 proc.) oraz Nowa Zelandia (7,4 proc.).
Kryzys a edukacja
Większość krajów UE, a także niektóre z pozostałych krajów OECD zwiększyły wydatki na edukację początkową w ciągu poprzedniej dekady, pomimo kryzysu gospodarczego. Pomiędzy 2008 a 2009 rokiem wydatki na instytucje edukacyjne spadły tylko w czterech z 21 krajów UE (Belgii, Estonii, Włoszech i Irlandii) oraz w Japonii i Stanach Zjednoczonych. Ale, jak podkreślają autorzy raportu, nie było to związane z recesją.
W Europie tylko kilka krajów (spośród tych, dla których dostępne są dane) wymaga od studentów płacenia czesnego za studia wyższe większego niż 960 EURO rocznie. Są to Włochy, Holandia, Portugalia i Wielka Brytania. W niektórych krajach, takich jak USA i Korea, wielkość czesnego za rok nauki przewyższa 4 tys. EURO. W jednej trzeciej krajów OECD studenci płacą za naukę z własnej kieszeni powyżej 1,2 tys. EURO rocznie.
Jednocześnie autorzy raportu podkreślają, że w krajach, w których dostęp do nauki jest bezpłatny więcej osób kończy studia wyższe.
W 21 krajach UE, należących jednocześnie do OECD, ponad dwie trzecie wzrostu PKB jest generowane przez osoby z wyższym wykształceniem. W USA odsetek ten stanowi 51 proc. PKB. Nawet w czasach recesji w 2009 roku, wkład osób z wyższym wykształceniem w PKB rósł w większości krajów OECD.