Strona głównaAktualnościWywiadyEleni Zagkle: ”Jestem wychowana w dwóch kulturach”

Eleni Zagkle: ”Jestem wychowana w dwóch kulturach”

Dziś przedstawiamy Państwu Eleni Zagkle – urodzoną i wychowaną w Grecji, w mieszanej rodzinie (mama Polka, ojciec – Grek), pracującą na co dzień wśród Polaków. Eleni jest młodą, energiczną kobietą, z powodzeniem prowadzącą znane biuro turystyczne Zanko Tours, które ponad trzy dekady temu założyli w Atenach jej rodzice. Firma zajmuje się świadczeniem nie tylko pełnego serwisu turystycznego dla swoich klientów z całego świata, ze specjalnym uwzględnieniem grup polskich oraz polonijnych z USA, Francji, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii czy Niemiec. Była to także pierwsza marka turystyczna na rynku greckim, która rozpoczęła organizowanie wyjazdów greckich klientów do Polski. Ponadto od ponad dwudziestu lat Zanko Tours przygotowuje i realizuje wyprawy dla naszej greckiej Polonii. Mieszkający tu Polacy oraz zaprzyjaźnieni Grecy byli na wyjazdach z Zanko zarówno w samej urokliwej Helladzie, jak i we Włoszech, w Turcji, w Izraelu czy w Portugalii.

Pani ojciec to urodzony i wychowany w Polsce Grek, natomiast mama to Polka. A Pani? Czy czuje się Pani bardziej Polką czy Greczynką?
Od małego dziecka rodzice wychowywali mnie w obu kulturach i cieszę się bardzo, że o to zadbali. Jestem dwujęzyczna. W tygodniu chodziłam do greckiej szkoły, a w sobotę do polskiej. Na wakacje jeździłam do Polski odwiedzić rodzinę oraz spędzałam dużo czasu na międzynarodowych obozach. Ale zawsze czułam się bardziej Greczynką, ponieważ większość mojego życia spędziłam w greckim gronie.

Tak szczerze mówiąc – dopiero po moich studiach w Polsce poczułam tą moją prawdziwą, polską krew. Studiowałam tam przez sześć lat; przez dwa lata byłam w Zakopanem, a cztery kolejne lata spędziłam w Krakowie. To było najlepsze doświadczenie mojego życia. Musiałam nauczyć się mówić perfekt po polsku i radzić sobie z zajęciami jak rodacy. Na początku było ciężko, bo byłam daleko od rodziny, ale dałam sobie radę. Z wynikiem bardzo dobrym skończyłam na Uniwersytecie Jagiellońskim studia Zarządzanie i Marketing z specjalnością Zarządzanie w Turystyce. Później robiłam jeszcze studia podyplomowe, a czas spędzony w Polsce pomógł mi utwierdzić się w przekonaniu, że jestem pół Greczynką i pół Polką.

A jak z tradycjami? Życiem na co dzień? Językiem? Pewnie nie łatwo jest pogodzić dwie tak różne kultury „pod jednym dachem”?
Od dzieciństwa aż do bieżącego momentu mojego życia godzę obie kultury bez problemu. Święta mamy podzielone, czyli na przykład Boże Narodzenie obchodzimy według polskich tradycji, a Wielkanoc – według greckich, co jest fajne. Z językiem jest śmiesznie, bo czasem mówię troszkę po polsku, troszkę po grecku. Oczywiście wychodzi z tego niezła mieszanka :). W pracy i z mamą mówię po polsku, a poza pracą i z tatą po grecku. Wcale mi to nie przeszkadza. Cieszę się bardzo, że żyję w dwóch kulturach.

Jak często bywa Pani w Polsce? Proszę opowiedzieć nam o swoich wrażeniach.
W Polsce bywałam już od małego dziecka. Pamiętam czas, kiedy jeździłam do babci na wakacje na wieś, a później – jako młoda dziewczyna – na obozy międzynarodowe. Potem mieszkałam przez cały czas studiów. Nigdy nie zapominam o Polsce i przynajmniej dwa razy do roku staram się odwiedzać ten kraj. Mam dużo wspomnień i wielu przyjaciół, za którymi tęsknię, co sprawia, że zawsze czekam na kolejne spotkania. Oczywiscie większość z nich odwiedziło mnie juz w Grecji.

Czy zastanawiała się Pani kiedykolwiek, aby spróbować zamieszkać w Polsce na stałe?
Po ukończeniu studiów przychodziły takie myśli. Prawdę mówiąc, mieszkając w Polsce przez sześć lat, po części przyzwyczaiłam się już do tamtejszego życia. Miałam nowych przyjaciół, miałam tamtejszą rodzinę, w szczególności moją ciocię. To wszystko mogłoby mi pomóc ułożyć sobie życie. Jednak ciągneło mnie do Grecji. Tu są moi rodzice, moja kochana siostrzyczka, moi przyjaciele, którzy czekali na mnie tyle lat. Czekała na mnie również praca, która mi się podobała i która jest rodzinnym interesem. To było najważniejsze, bo – niestety – ale w Polsce nie widziałam dla siebie perspektyw zawodowych. Wielu moich znajomych ze studiów miało problemy ze znalezieniem satysfakcjonującej pracy. Wielu z nich wyjechało za granicę w poszukiwaniu lepszego życia. Cieszę się, że nie musiałam przez to przechodzić. Miałam to szczęście, że praca czekała na mnie. Poza tym stęskniłam się za słońcem i morzem, dlatego też postanowiłam wrócić na stałe do Aten.

Jak odnajduje się Pani w naszym „polonijnym świecie”? W pracy z Polakami?
Mój polonijny świat kręci się wokół biura. Z moimi współpracownikami pracuje mi się bardzo dobrze, a z klientami – wiadomo – bywają dobre i złe chwile. No ale tak jest w każdej pracy. Zawsze u Polaków podobała mi się uprzejmość i miłe podejście do ludzi. Ale niestety Polacy też mają swoje wady.

Z pewnością nie jest łatwo prowadzić biuro podróży. Jak Pani – będąc młodą osobą – radzi sobie z obowiązkami i odpowiedzialnością?
Prowadząc biuro Zanko Tours staram się to robić najlepiej, jak tylko potrafię. Chociaż na pewno wciąż jeszcze się uczę, ale uczę się od najlepszych – czyli od moich rodziców. To oni są zawsze u mojego boku i to do nich zwracam się w sprawach zawodowych o poradę. Firma, którą stworzyli, istnieje na rynku ponad 30 lat, dlatego są oni dla mnie najlepszym wzorem i doradcą. Ponadto – jeszcze jako studentka – pomagałam im prowadzić nasze biuro podroży, a więc tym samym zdobywałam tak potrzebną wiedzę i doświadczenie w branży turystuycznej. Uczestniczyłam również w różnych kursach powiązanych z turystyką. Ale oczywiście najlepszą praktyką jest sama praca.

Oboje Pani rodziców było zaangażowanych w rozwój biura, które dziś należy do Pani. Ale czy praca w turystyce była Pani marzeniem? Nie zastanawiała się Pani nad tym, aby robić coś innego?
Jako dziecko miałam różne marzenia. Raz chciałam być lekarzem, kiedy indziej – nauczycielką, ponadto uwielbiałam naturę, więc też chciałam zostać ekologiem. Jednak z czasem pokochałam podróże, ponieważ od małego sporo wyjeżdżałam, głównie z moją mamą, która zawsze mnie zabierała ze sobą w trasy, które organizowała. Dzięki niej miałam okazje zwiedzić wiele krajów, ale wciąż mama odwiedziła ich jeszcze więcej, czego jej bardzo zazdrościłam.

Dlatego też wybrałam takie studia. Pierwszy powód, bo chciałam się tym zająć a drugi, bo miałam gotową pracę. Marzy mi się żebym osiągnęła tak dużo jak moi rodzice, a może i więcej. W chwili obecnej zaczęłam organizować jednodniowe wycieczki, czego nie robiłam dotychczas.

Jakie są Pani zainteresowania?
Moją największą pasją są podróże. Uwielbiam podróżować i wykorzystuję na to każdą okazję. Na szczęście mam przyjaciół w różnych krajach. Jak byłam młoda i wolna, to zwiedzałam różne miasta w Europie, ale najbardziej będę pamiętać Amerykę. Udało mi się zwiedzić Nowy Jork, San Francisco, Los Angeles, Las Vegas, Karaiby i Jamajkę. Ponadto kocham robić zdjęcia i czytać literaturę. lubię spotykać się z przyjaciółmi, chodzić z nimi do kina czy na kawę, chociaż nie mam na to dużo czasu. Lubię tańczyć, czego nauczyłam się od mojego taty, który jest najlepszym tancerzem na świecie. Ponadto nie boję się nowych wyzwań i staram się doświadczyć jak najwięcej.

Jakie ma Pani plany na przyszłość?
Hmm…. Jeżeli chodzi o zawodowe plany to chciałabym rozwinąć biuro w jak najlepszy sposób. Nauczyć się jeszcze więcej o rynku turystycznym, może uczestniczyć w jakimś kursie. Chciałabym pozwiedzać świat. Oczywiście najważniejszą dla mnie sprawą jest moja rodzina, z którą już teraz wspólnie chcę poznawać dalsze zakątki świata. Ostatnio zafascynował mnie język chiński, którego chciałbym się nauczyć. Choć wiem, że nie będzie to łatwe, bo to trudny język. Ale dobrze mieć jakiś cel i motywacje w życiu. Tylko tak czlowiek potrafi dać z siebie, to co najlepsze. Poza tym chciałabym z czystym sumieniem powiedzieć o sobie parę rzeczy- akceptuję siebie, jestem dobrą osobą i jestem szczęśliwa. Jak powiedział Eleonor Roosevelt – „Przyszłość należy do tych, którzy wierzą w piękno swoich marzeń”.

Mieszka Pani w kraju, który jest ojczyzną nieograniczonych atrakcji turystycznych. Co Pani zdaniem jest najważniejszym atutem Grecji w oczach zagranicznych gości?
Najważniejszym atutem tego kraju czyli Grecji jest ogromna historia starożytna, wspaniały klimat śródziemnomorski, różnorodność krajobrazów oraz oczywiście tysiące mniejszych i większych wysp.

W dobie ułatwiających egzystencje technologicznych rozwiązań jaką widzi Pani rolę w działalności swego biura?
Oczywiście w dzisiejszym świecie technologia bardzo nam wszystkim pomaga, ale chcę podkreślić, że nikt nie zastąpi bezpośredniego kontaktu z człowiekiem. Będąc 32 lat na rynku turystycznym zdobyliśmy zaufanie klientów z całego świata, którzy wciąż do nas wracają. Odpowiada im nasz serwis, a są to zarówno organizatorzy serwisu dla grup, jak i osoby indywidualne.

Jaka jest Pani ulubiona okolica w Grecji? Czy wraca Pani w te same miejsca, czy każdy możliwy urlop to wyjazd po nowe wrażenia?
Każde miejsce i każdy zakątek w Grecji jest jedyny, piękny i niepowtarzalny. Dlatego staram się nie wracać w te same obszary, ale ciągle na nowo odkrywać kolejne atrakcje Hellady. Moje ulubione miejsca to wyspy, chociaż ostatnie lata to miasto Joannina, skąd pochodzi rodzina mojego męża.

Dziękujemy za rozmowę.

Kontakt: Zanko Tours
Tel. 21 0882 1123

Redakcja
zdjęcia: archiwum prywatne

NAJNOWSZE

KUCHNIA

Informacje polonijne