Ateny często postrzegane są jako nieprzyjazne lub wrogie miejsce dla ludzi, którzy chcą po prostu odpocząć lub znaleźć schronienie przed szaleństwem wielkomiejskiego życia – w dużej mierze jest to niestety prawda, lecz jednocześnie jest to także rodzaj samospełniającej się przepowiedni. Ci, którzy odważą się zmienić nawyki i obrać inny kurs podczas podróży po stolicy, znajdą jednak również mniej znane, ateńskie „przystanki”, ukryte w niemal każdym zakątku miasta.
Liceum Arystotelesa
Oficjalnie jest to stanowisko archeologiczne – na ulicy Rigillis, na południe od rezydencji Sarogleio i na północ od Konserwatorium Ateńskiego, znajdują się ruiny palestry z Liceum Arystotelesa, jednym z pierwszych liceów w starożytnych Atenach. Według starożytnych przekazów, Liceum było idyllicznym, zielonym przedmieściem na wschód od Aten, położonym poza Bramą Diochares. Dziś wizyta w miejscu, które archeolodzy odkryli dopiero w 1996 roku, to kojąca uczta –jedna z najlepiej zachowanych przestrzeni archeologicznych zachęca do kontemplacji i refleksji pośród piękna śródziemnomorskiej przyrody.
Ogrody Muzeum Bizantyjskiego
Park za Pałacem Księżnej Plaisance pełen jest drzew owocowych, zielonych roślin i niezliczonych krzewów, gdzie niegdyś płynęła starożytna rzeka Ilissos. Utrzymanie terenów pozostawia wprawdzie trochę do życzenia, mimo to dzika przyroda, w połączeniu z małymi, stałymi wystawami plenerowymi, przyciąga wszystkich, którzy poszukują w stolicy chwili wytchnienia i odpoczynku.
Wzgórze Hippio Kolonos
Okolice obejmujące wzgórza Hippio Kolonos i Skouze same w sobie są podróżą w czasie do łagodniejszych, mniej zurbanizowanych Aten. Na zboczach dwóch wzgórz panuje cudowne poczucie spokoju, a na najwyższym punkcie wzgórza Kolonos znajdują się dwa pomniki filhelleńskich archeologów: Karla Müllera (1797-1840) oraz Charlesa Lenormanta (1802-1859).
Akademia Platona
Połączenie parku miejskiego, osiedlowego placu zabaw i stanowiska archeologicznego w obszerną przestrzeń zieleni niesie ze sobą pewną symboliczną wagę. Można tutaj oddać się czytaniu, cichej kontemplacji lub po prostu samotności w chłodnym cieniu akademickich drzew.
Keramejkos
Urok i mistyczna aura Keramejkos pozwalają zapomnieć, że przebywa się na cmentarzu. Przechodząc obok grobów, pomników nagrobnych i płaskorzeźb na stelach nagrobnych, można odnieść wrażenie, że miejsce to posiada własną duszę, odświeżoną przez wody starożytnej rzeki Eridanos.
Ogród Botaniczny Diomedes
Gdyby miejsce to znajdowało się trochę bliżej centrum Aten, zapewne codziennie byłoby zalewane tłumem ludzi. Umiejscowione na obrzeżach Haidari, na końcu Iera Odos, nie jest jednak tak dobrze znane, zarówno wśród mieszkańców, jak i odwiedzających stolicę turystów. Rozbudowa metra w kierunku zachodnim (stacja Aghia Marina) sprawiła, że wędrówka stała się nieco mniej przygodowa, ogrody bez wątpienia są jednak warte odwiedzin: 186 hektarów ziemi, 4000 roślin endemicznych i obcych, sieć 25 jezior, ponad 100 gatunków róż i dziesiątki kwitnących klombów tworzą imponującą przystań dla miłośników przyrody, która z pewnością wynagrodzi podróż tym, którzy lubią zachować dystans od hałaśliwego, miejskiego życia.
Klasztor Petraki
Fakt, że jest to oficjalna siedziba Świętego Synodu Kościoła Prawosławnego Grecji może zniechęcić ludzi do odwiedzenia tego malutkiego skarbu – zarówno duchowego, jak i środowiskowego – znajdującego się na ulicy Gennadiou. Pominięcie go byłoby jednak niewątpliwie stratą – dziedziniec klasztoru, z reprezentatywną próbką attyckiej flory w postaci cyprysów, sosen i palm, a także wielu innych roślin, już wczesną wiosną emanuje upojnym aromatem. Siedząc na skromnej ławce można poczuć duchowy spokój, będąc jednocześnie zaledwie 200 metrów od tętniącej życiem alei Vasilissis Sofias.
Zródło: www.ekathimerini.com